Drowka wytarła miecz o jakąś walającą się po podłodze szmatę, po czym pospiesznie ją odrzuciła, obawiając się dotknięcia mrocznej magii.
- Cały patrol? Dwóch? - mimo tego, co właśnie widziała, nie potrafiła w to uwierzyć. - Co to za istoty, mistrzu? Magia nigdy nie była moją mocną stroną... |