~Hmm, bardzo ciekawe. Przekaż seksy że rozpoznaje to promieniowanie i postaram się zabrać "Jej złodzieja " do specjalisty. Ale najpierw muszę was podłączyć do panelu ~ - Przekazał mentalny komunikat.
Starka bardzo korciło żeby strzelić do blaszaka z blastera ale tym razem rozsądek zwyciężył nad brawurą, korzystając z tego że kosmita skupia na sobie uwagę przeciwnika spróbował podlecieć od drugiej strony do panelu sterowania. Szukał jakiegoś bezprzewodowego łącza albo miejsca gdzie mógłby się wpasować.
Jednocześnie, spróbował w miarę dyskretnie przekazać Władcy Czasu złe wieści - Doktorze, te krwawienia z nosa są reakcją pańskiego organizmu na power cosmic rodzaj promieniowania unikalny dla naszej wersji rzeczywistości. Według opinii sztucznej inteligencji twojego statku jest ona bardzo szkodliwe dla twojej rasy i może uniemożliwić regeneracje - Powiedział po czym doznał olśnienia - Przecież im właśnie o to chodzi! Pozbędą się ciebie raz na dobre! To powód ich inwazji - Krzyknął samemu będąc pod wrażeniem własnego geniuszu. - Szybko musimy wracać na statek, znam specjalistę który będzie wstanie nam pomóc. Z tym że najpierw trzeba zahaczyć o Nicka bo nawet geniusze są na tyle ograniczeni że oskarżają mnie o uzależnienia! Żadna substancja nie jest wstanie zniwelować mojego genialnego umysłu! - Miał oczywiście na myśli Pana Fantastycznego który badał ten rodzaj promieniowania dłużej niż ktokolwiek inny. - Szkoda że nie mam pod ręką swojego laboratorium, może dałbym radę skombinować ci jakieś ochrony skafander bez pomocy Richardsa - westchnął. - No, już raz! raz! RUCHY! Musimy się upewnić że będziesz miał okazje przeżyć żeby zobaczyć kolejny wschód słońca- Poganiał dziwaka. |