Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2013, 14:38   #38
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Chwilę wcześniej

Sao Biao przysłuchiwała się tyradzie Samuela z otwartymi ustami. Gdy skończył, zacisnęła wargi , spojrzała na Linai Mustanga i zacisnęła pięści.
- Więc to tak. Od początku tu byłeś! Przysięgałam... przysięgaliśmy, że nie spoczniemy, póki nie zmarzemy naszej Hańby. - postąpiła krok , ale cesarz spojrzał na nią ostrzegawczyo. Wokół jak spod ziemi pojawiło się jeszcze klku zamaskowanych wojowników. W oczach Sao pojawiły się łzy.
- Dobrze! Będzie jak chcecie . Jesteś pomiotem Yuki Biao, siostry mojej matki, która skazała cały swój ród na hańbę. Nasi dziadkowie i wuj powiesili się na jedwabnych sznurach, nie mogąc znieść upokorzenia. Moja matka była zaręczona, ale musiała zostać konkubiną casarza. Jej ukochany udał się do Youming. Po tym jak się urodziłam, straciła chęć do życia... - po jej policzkach łzy ciekły ciurkiem - łosy farbujemy na biało, na znak naszej hańby. Ustępujemy zawsze innym klanom, swoich wojowników nawet oddaliśmy innym. Nawet innym wagonem musiałam jechać, aby nie urazić nikogo. A ty sobie tu żyjesz i niczym się nie przejmujesz. Powinnam znaleźć twoją matkę, nie aby ją zabić, tylko... tlko żeby jej powiedzieć co zrobiła. Ale wiesz co... nie warto... Nie jesteście godni nosić naszego nazwiska. Twoja matka nigdy się nie narodziła - chciała iść, ale Lin jej przerwał
- Sao! Uspokój się - rozkazał, a dziewczyna odwróciła się w jego stronę.
- Lin! Nieśmiertelny Cesarz! Taki mądry, a nie wie, że stał się najbardziej znienawidzonym cesarzem od tysiąca lat. - Krzyknęła mu w twarz
- Co sugerujesz - wycedził Cesarz. Ren przystawiła jej miecz do szyi, a pozostali wojownicy także wyciągnęli broń [i]
- Tamten może jest ślepy, ale ty nic nie widzisz. Nie widzisz, że ta cała wyprawa po nieśmiertelność, była tylko fortelem, aby przyszły następca nie musiał brudzić sobie rąk? Nie widzisz, że niit nie chce cesarza żyjącego dziesięć tysięcy lat? Nie widzisz, że niszczysz w ten sposób nasz kraj! Nie widziałeś, że rodzony brat chce cię zdradzić? Nie widzisz nawet, że twoja strażniczka kocha się w tobie! - wykrzyczała i pozostawiła was samych.


Po jajecznicy


Mustang poprosił Breddę o przyniesienie planów kanałów i szpitala. Shieska rozpromieniła się, gdy podał jej plany.
Bibliotekarka odżyła. Potwora widywano w czterech miejscach . W okolicach West Park, największego parku miejskiego, W "Little Ishval" gdzie mieszkało wielu Ishvalczyków, w Magnificient District, gdzie mieszkało bogaczy i w przemysłowym "Coal Town". Łatwo było zauważyć, że wszystkie te miejsca znajdowały się na południe od laboratoriów.
Szpital miał cztery piętra i był otoczony parkiem. Miał wiele okien, niezakratowanych. Drzwi wejściowych pilnowało dwóch strażników, pobdwóch znajdowało się na każdym piętrze. Były tam cztery szyby wind i tyleż samo klatek schodowych. Pani Bradley przebywała na pierwszym piętrze,xw połudnowo,wschodnim skrzydle. Na trzecim znajdował się naczelnik Grumman.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 14-12-2013 o 19:33.
Slan jest offline