Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2013, 21:51   #170
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Mieli naprawdę piekielne szczęście, że w odkrytym przejściu znajdowały się platformy transportowe. Kolejnym szczęśliwym zrządzeniem losu było przywrócenie dopływu energii elektrycznej. Ktokolwiek to zrobił udatnie przyczynił się do ich szybkiego powrotu do głównego wejścia. Jak się okazało nieoczekiwane wsparcie nadeszło za sprawą pani Øksendal. Słysząc to Shade uśmiechnęła się do niej dziękując skinieniem głowy za pomoc.

Kolejne wieści był zdecydowanie gorsze. Najemniczka w milczeniu przyglądała się widokowi na zewnątrz. To było dokładnie to miejsce w które zawędrowali razem z Kane’em podczas wspólnej wyprawy. Dzięki temu łatwo mogła odtworzyć sobie trasę szybkiej ucieczki. Może i nie zdobyli wszystkich informacji jakie były tu do wydobycia, ale faktycznie dalsze przebywanie w środku wiązało się z coraz większym ryzykiem. Jej towarzysze byli ranni. Na dłuższą metę nie mogli już funkcjonować na najwyższych obrotach, których wymagałaby dalsza penetracja laboratoriów Umbrelli.
Oczywiście wyjście nie było proste musieli wymyślić naprawdę dobry plan by się przebić.
Wszyscy dostali konkretne zadania i zaczęli przygotowania do wyjścia.

Kane zatrzymał ją na chwilę przekazując jeszcze jedno polecenie, więc prosto po rozmowie z Irlandczykiem zaczęła szukać pani Øksendal, która znowu przepadła. Znalazła ją w pomieszczeniu z monitoringiem.
- Jeanne – zaczęła Valerie podchodząc do biolożki - Chciałabym zrobić zdjęcia tej sekcji, w której Wig widział trupy. Możesz mi przełączyć wizję na ten obraz?
- Akurat ją tu masz.
- Powiedziała pani doktor bez odrywania oczu od monitorów.

Shade popatrzyła na monitor i gdyby Jeanne spoglądała na najemniczkę, mogłaby zauważyć lekki skurcz, który przebiegł przez jej twarz, Chyba jednak bardziej interesowało ją to co było widoczne na ekranach. Po chwili opuściła pomieszczenie. Tymczasem Valerie wyjęła holofon i zaczęła robić zdjęcia. Wolno, dokładnie, ujęcie po ujęciu, by można było rozpoznać jak najwięcej szczegółów i twarzy. Zagryzła usta starając się nie myśleć o tym co fotografuje, nie analizować. Widziała już w życiu wiele śmierci. Jednak sceny zbiorowych mordów były szczególne i mimowolnie pozostawiały piętno na psychice. Koszt takiej pracy, który czasami trzeba było zapłacić. Człowiek musiał umieć się wyłączyć. Przynajmniej częściowo. Nie zawsze było to proste.

Gdy skończyła poszła do magazynu próbując sfotografować co dziwniejsze rzeczy. Nie było jednak wiele czasu. Najważniejsza były teraz sprawa wydostania się na zewnątrz. Musieli przewidzieć jak najwięcej niespodzianek wroga i przygotować się na nie. W związku z tym wróciła do Foxa, by pomagać mu przy zabezpieczaniu ciężarówki.
 
Eleanor jest offline