- Nie, nie mam ochoty na bar - zwróciła się do Pauli - chyba nie potrzebuję dziś dodatkowych przygód. - Wróćmy do motelu i pogadajmy z Marco pokazując co udało się znaleźć, ok? - spytała wciąż wpatrując się w skrawek papieru, który mógł być dla nich wskazówką. - Pokażmy to rodzicom porwanych - stwierdziła, gdy były już przy samochodzie - strasznie to niewyraźne i zapisane chyba szminką, ale może rodzice będą w stanie rozpoznać charakter pisma. - No i taki ślad może dać im jakąś nadzieję - burknęła zajmując miejsce na tylnym siedzeniu samochodu. |