Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2013, 16:50   #462
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Nie podobało się jej to wszystko, nie, nie, nie! W końcu skoro sama Almanakh przeklęła Timewalkera, to miała ku temu powody! Timewalker z pewnością nie był grzecznym smokiem i z pewnością nie można było mu ufać. Był zdrajcą, zdrajcą, zdrajcą! Zabił swojego boundera, dlaczego miałaby nie zabić także Diritha!? Tam skąd pochodziła był tylko jeden sposób postępowania ze zdrajcami, jeśli już jakiś się trafił. Elfy były wyjątkowo odporne na zdradę, a to głównie ze względu na swój fanatyzm i rasizm. Inne rasy po prostu nie miały niczego, czego elfy mogłyby chcieć! Nie było więc powodu aby zdradzać swoich braci. Dlaczego Timewlaker zdradził tak właściwie? Co takiego miał Irrlyn, czego mógł chcieć Timewalker!? Czy było to faktycznie źródło, czy coś innego? Jeśli coś innego – to co? Bardzo możliwe że Timewaler zaraz zacznie tego poszukiwać!

Timewalker zerknął na nią po rozmowie z Dirithem. Miała złe przeczucia i nie za bardzo chciała okazywać niechęć do zdrajcy.

- A ty kim jesteś?
- Mam na imię Kiti. Można powiedzieć że jestem prywatnym medykiem Diritha – powiedziała od niechcenia.
Timewalker wyglądał na zaciekawionego.
- Najwyraźniej czasy trochę się zmieniły - mruknął smok. – Jest dla mnie zaskoczeniem widzieć kleryka Bieli u boku drowa. Jak długo trwała klątwa?
- Nie wiem dokładnie, ale trochę czasu minęło, to prawda.
- Gdzie dokładnie jesteśmy? Czyje to terytorium?
- Niczyje.
- Przyszliście tutaj specjalnie po to, aby zdjąć klątwę? – zdumiał się Timewalker.
Czy on nie wie o źródle? Pewnie wie. Może lepiej nie mówić?
- Tak, Dirith przyszedł zdjąć klątwę, ja jestem tylko jego medykiem – powiedziała niechętnie.
Timewalker wydawał się rozbawiony.
- Rozumiem. I co zamierzacie uczynić teraz?
- Klątwa niszczyła okoliczne miasto. Byłam tu po to, aby ją zdjąć i by przestała niszczyć niewinnych.
Timewalker rozmyślała chwilę.
- Miasto elfów, drowów…?
- Miasto ludzi.
- Rozumiem. Wiele się zmieniło.

Kiti nie miała ochoty rozmawiać ze smokiem i miała nadzieję, że Dirith się z nim dogada. Póki co smok obiecująco nadstawił łapę i Dirith skorzystał z podwózki. Nie miała na to ochoty, ale uciekanie też nie miało sensu, dokąd miała uciec? Nieufnie nastroszona weszła na smoczą łapę.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline