Wątek: Z mroku...
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2007, 13:54   #97
g_o_l_d
 
g_o_l_d's Avatar
 
Reputacja: 1 g_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znany
Czas ponaglał, więc Iywlii bez wahania ukryła towarzyszy przed wścibskim oczyma Niżej Dzielnicy. Nim jednak ruszyli, jej ciało szczelnie okryły kamienne płyty. Po chwil jednak znikły, pozostawiając po sobie szary pył na ciele genazi.

Wszyscy szli w ciszy i skupieniu, obserwując każdy cień. Iywlii bacznie przyglądała się mrocznemu elfowi, który szedł przodem. Jego smukłe ciało, okryte płaszczem sunęło gładko brukowaną ulicą. Poza jego rytmicznym krokiem panował cisza. Było tak cicho, że Iywlii wydawało się, że słyszy syczące węgle rozgrzane w piecach Wielkiej Odlewni. Wszyscy pomału tracili nadzieje na udane łowy. Nagły i szybko urwany krzyk postawił wszystkich na równe nogi. Wszyscy pobiegliśmy w jego stronę, starając się zachować choćby pozory ciszy. Gdy dotarliśmy na miejsce było już za późno. W jednym z ciemnych zaułków leżał, pozbawiony przytomności, mężczyzna. Gdzieś echem, odbijał się jeszcze dźwięki wydawane przez napastników. Bez zbytniego namysłu Iywlii, zmrużyła oczy. Parę szybko wypowiedzianych słów i jej ciało oświetlił biały stożek blasku. Jej słuch, wzrok i węch tworzyły teraz jeden zmysł. Czuła każde zawirowanie powietrza, każdy ruch szmat zwianej podmuchem wiatru. Wszystko było teraz tak ostre i wyraźne. Czuła zapach napastników, wiedziała którędy poszli. Udała się szybko w tamtą stronę. W trakcie szybkie rytmicznego marszu rzuciła kolejne zaklęcie. Jej sylwetka gwałtownie zafalował. Teraz bez najmniejszego trudu dogoni złodziei. Z niesamowitą prędkością wyprzedziła drowa. Gdy go mijała, usłyszał tylko cichy szept, w rodzimym języku - Usstan elgga dos - [user= 3499](Zniszczę ich)[/user]. Iywlii zatrzymał się za jedną z kamiennych ścian. Jeszcze jedna mała sztuczka, aby zobaczyć, który z nich dzierży różdżkę. Wychyliła się za rogu i ujrzała łuskoskórych. Czuła ich smród. Słyszała rozmowy, oddech i bicie serc. Widziała ich czarno białe cielska i aury ich magicznych przedmiotów. Błądziła wzrokiem szukając tej najpotężniejszej.

[user= 3770] Rzuciłem nastepujące zaklęcia:
Kamiena skóra, Kula niewidzilaności, Przyśpiesznie, Wykrycie magi, Ślepowidzenie
Czekam na informacje o ich liczebności itp. wtedy napisze Ci co dalej robie [/user]
 
__________________
Nie wierzę w cuda, ja na nie liczę...

Dreamfall by Markus & g_o_l_d
g_o_l_d jest offline