Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2013, 09:49   #129
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Jeśli przeciwnik Bucka był mocniej zaskoczony, to szybko ukrył to wszystko pod kamienną miną. Już nic nie żuł, z zakrwawioną mordą stawało się to trochę niewygodne. Teraz wiedzieli już o sobie więcej, tylko czy lokalny czempion krył jeszcze jakieś niespodzianki?
Znowu zaczęli krążyć, ale tym razem mniej aktywnie. Mniej cierpliwie. Było prawie pewne, że przy takiej sile, jaką dysponowali, następny w pełni celny cios miał sprawę zakończyć.

Tym razem to Enrique nie wytrzymał i chyba chcąc to błyskawicznie zakończyć, natarł z impetem. Pierwszy cios zahaczył policzek Kazinskiego, zostawiając na szczęście zęby w całości, drugie uderzenie za to zostało już wyłapane. Wykorzystując siłę pędu, olbrzym złapał oponenta i praktycznie cisnął nim o deski, przygniatając swoim ciężarem. Cokolwiek za wszczepy miał tamten, nie były wystarczające do wyswobodzenia się z tego.

Barman widząc gesty, zakończył szybko walkę. Wokół panowała cisza, chociaż narastał niezadowolony pomruk. Buckowi wciśnięto banknoty do łapy. I dano dobrą radę.
- Lepiej znikaj stąd szybko.
Enrique podnosił się powoli, a szmer zamieniał się w coś więcej. Za to pojawiła się kryjąca uśmiech Camila i pociągnęła go za sobą.
- Szybko, mój bohaterze - wciągała go na zaplecze. Najwyraźniej była słowną dziewczyną. Ruchy jej bioder były więcej niż zachęcające. - Znam też tylne wyjście, nie będziesz musiał później rozwalać baru, by się wydostać - roześmiała się. - Ale lepiej tu już nie wracaj.

 
Sekal jest offline