Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2007, 15:29   #19
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Anita ubrana była w dżinsy i tunikę w biało-czarne paski. W uszach miała srebrne koła a na ustach błyszczyk. Wyglądała bardzo nowocześnie i młodzieżowo. Jej rude włosy były rozpuszczone a niesforną grzywkę przykryła czarną opaską do włosów. Młodziutka blada twarz, posiadała masę uroczych piegów.

Gdy już wszyscy zajęli miejsce, padło pierwsze niecierpliwe pytanie. Zapewne każdy z tu zebranych chciał poznać przyczynę swojej obecności w tym jakże gustownym pokoju z paląca się w rogu szykowną lampką i sączącej się z ukrytych gdzieś za kanapą głośników muzyce. Ale pytanie Francoisa spowodowało całkiem sporą konsternacje nie tylko Anity ale każdego z osobna. Czyżby ten odznaczający się wysoką kulturą osobistą Wampir oddziaływał na waszą Przyjaciółkę mocami dominacji? Każdy wychowany i doświadczony wampir, bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że patrzenie głęboko w oczy innemu wampirowi jest niezwykle niebezpieczne, szczególnie jeśli robi się to w takich okolicznościach jak ta. Każdemu w jednej chwili przeszło to przez myśl. Powstała przy tym bardzo nietypowa chwila ciszy, którą przerwało dopiero nagłe wtargnięcie ostatniego gościa.

Anita szybko podniosła się z miejsca i powitała ciepło przyjaciela.
- Och, witaj Sarnusie. Właściwie niczego nie przegapiłeś. Usiądź proszę - powiedziała z uśmiechając się, z delikatną obawą spojrzała w okolice Francoisa.
- Poznaj innych moich przyjaciół. Francois de Fou... - dodała zaraz potem i przedstawiła wszystkich panów, nie patrząc specjalnie nikomu w oczy.
Gdy wszyscy się już poznali a spóźniony gość zajął miejsce Anita zaczęła odpowiadać na wcześniej zadane pytanie. Była niezwykle szczera i poważna.

- Najlepiej jest zacząć od samego początku. Większość z nas jest spoza miasta, więc niekoniecznie musieliście słyszeć o Wielkim Pożarze jaki strawił ponad połowę Chicago. Był to przełomowy moment w historii Spokrewnionych z tego miasta. Zmieniła się władza i od tamtego czasu niepodzielnie panuje tu klan Ventrue. Na dodatek wszyscy pochodzą od Krwi Lodina - obecnego Księcia. Podczas pożaru dziwnym zbiegiem okoliczności zniszczeni zostali wszyscy inni z klanu Ventrue, podobnie jak niewygodni przeciwnicy Lodina z innych klanów. On okazał się bardziej przebiegły niż wydawało się członkom Primogenu, którzy w jakiś sposób zaakceptowali zmiany. Okazało się jednak, że nie wszyscy zginęli. Część została zachowana na wszelki wypadek, jako dobry argument do gierek politycznych. Gdy się tego dowiedzieliśmy, zaczęliśmy szukać. Zajęło nam to kilka lat zanim poznaliśmy okruchy prawdy. Odkryliśmy, że Maxwell, został zakołkowany i ukryty. Na pewno dawno już zapadł w letarg i znalezienie go to już duży problem. Jeśli uda się na go obudzić, będziemy mogli wreszcie skutecznie walczyć z rządami Lodina. Wiemy, że ciało Maxwella zostało zabetonowane i umieszczone w muzeum sztuki w Chicago w 1873 roku. Nie jesteśmy w stanie go jednak tam odnaleźć. Tu zaczyna się wasze zadanie. Proszę, abyście go odnaleźli i dostarczyli go nam. Jest kilka problemów. To miejsce to oczywiście Elyzjum, więc jest spora szansa, że będą tam jacyś starsi. Zawsze można tam spotkać kogoś z klanu Torreador. Kiedyś chodzili tam również niektórzy z klanu Nosferatu ale nikt nie wie co się z nimi teraz dzieje. Nie dają o sobie znaku. To trochę niepokojące. Kolejnym problemem, jest fakt, że wszystkie Elizja są monitorowane przez specjalną policję. Jej zadaniem jest wyłącznie utrzymanie spokoju w takich miejscach. Prawdopodobnie potrafią walczyć z wampirami i bardzo szybko reagują. Do tego muzeum jest dobudowany w późniejszym okresie niewielki teatr dla specjalnych gości i często wyprawiane są tam różne uroczystości i imprezy. Tak więc, budynek otwarty jest niemal całą dobę z przerwą między 6:00 a 10:00 rano. Nikt z was nie jest przedstawiony, więc Książe prawdopodobnie jeszcze nie wie, że tu jesteście. Macie więc trochę czasu. Zasadą w mieście jest, że Książe na poniedziałkowych spotkaniach informuje o nowoprzybyłych. Możecie się więc podawać za oficjalnie przybyłych za zgodą. Nie musicie wiele zdradzać. W poniedziałek wszyscy się dowiedzą co trzeba o was. Nie dajcie się sprowokować. Bądźcie opryskliwi, to często pomaga. Jeśli jakimś sposobem wam się nie uda i zostaniecie złapani, na pewno powiecie prawdę. Sądzę, że nikt nie będzie bawił się w torturowanie. Dlatego nie mogę wam teraz powiedzieć gdzie się później spotkamy. Obiecuję, że was znajdziemy i zapewnimy bezpieczne schronienie. Znamy to miasto znacznie lepiej niż klan Ventrue i ukrywamy się w nim od wielu lat.
- Na pewno macie wiele pytań. To jest moment kiedy możecie się jeszcze wycofać. W zamian oczywiście oferuję swoją wdzięczność jak i zaufanie. Nie liczą się dla mnie podziały. Mam nadzieje, że dla was również. Reprezentujecie skrajne i na co dzień zwalczające się społeczności. Wierzę jednak, że to jest właśnie klucz do rozwiązania problemu. Dzięki temu możecie posunąć dużo dalej niż my. Nie mamy wiele czasu. Lada moment będzie tu Książe razem z Szeryfem i jego psami. Musicie szybko się zdecydować.


Po tych słowach Anita popatrzyła po waszych twarzach i najwyraźniej oczekuje decyzji.
 
Rhamona jest offline