Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2013, 23:08   #135
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- I to by było na tyle. - mruknął pod nosem, zabrał cygaro, kurtę i swoją torbę i wyszedł z ringu. Camila zaprowadziła go do obiecanego pokoju na zapleczu.

*****


- Jestem prawie pewien, że to co proponujesz, jest niewykonalne z anatomicznego punktu widzenia. -
- Och, doprawdy? A czy ja twierdzę, że nie znasz się na robieniu krzywdy bliźnim, olbrzymie? -
- Nie, ale... -
- Żadnego „ale”. Dalej, musisz się trochę obrócić... tak... trochę w prawo... szybciej... jeszcze szybciej... -
- Tak dobrze? -
- Uhm... Tak... Co to było?! Coś strzeliło... -
- Staw łokciowy. Nie przejmuj się. -
- Aha... No, to teraz tu przełożę, a Ty... -


*****


Po wszystkim wziął od dziewczyny numer i wsiadł do taksówki. Po drodze do hotelu, zatrzymał się w pizzerii. Niestety obsługa okazała się równie niekompetentna, jak we wszystkich pizzeriach na świecie, w których zdarzyło mu się bywać. Zamówił największa pizzę a o oni jak zawsze dali mu średnią. Słysząc rozmowy z pokoju dziewczyn, od razu się tam udał.

- Ktoś ma ochotę na pizzę? -
Zapytał kładąc prawie metrowe pudło na stole. Samemu otworzył drugie i zaczął pochłaniać jedzenie.
- Co ci się stało? -
Zapytał Marco, wskazują siniaka na twarzy Bucka.
- Tutejsze kobiety zdradzają niezdrową fascynacje przemocą. - odparł swobodnie i poprosił o relacje z tego co udało im się ustalić. Po paru minutach wiedział już wszytko, odstawił puste pudełko na ziemie i sięgnął po cygaro.

- Tak, cóż. Myślę, że powinniśmy zbadać sprawę owej propozycji nie do odrzucania, zanim opuścimy miasto. Nawet jeśli to nie ci, których szukamy, to mogą mieć jakieś namiary na ewentualnych „klientów” zainteresowanych takim „towarem”. -

Z uznaniem spojrzał na snajperkę Pauli, po czym sam wydobył z torby karabin szturmowy Arasaka. Wielkie bydle z pojemnym magazynkiem i poodczepianym granatnikiem.

- Wiesz Marco, Ja już dzisiaj obiłem mordę twojemu ziomkowi, zapoznał się piękniejszą częścią lokalnej społeczności i objadłem tutejszego żarcia, więc jestem gotowy na dalsze zwiedzanie. Więc jaki jest następny punkt programu? -
 
malahaj jest offline