Iywlii przywitała uśmiechem zbliżających się towarzyszy. Spojrzała każdemu głęboko w oczy. - Po tylu godzinach poszukiwań w końcu ich mam nie pozwolę im się teraz wymknąć – pomyślała. Cały czas opierając się o zimną ścianę, zmrużyła oczy zaczęła szeptać słowa kolejnego zaklęcia. Jej brązowe ciało otoczyła lekka poświata. Towarzysze stanęli tuż koło niej. Nie mamy czasu, zaraz nam umkną – powiedziała szeptem. W jej głosie było słychać nutkę podniecenia. Jej włos falowały, a ciało drżało, nie mogąc doczekać się walki.
- Nie stójmy tak ruszajmy. – spojrzała na twarze kompanów – No dalej -
[user= 3770] Rzuciłem Potężniejszą ochrone przed żelazem [/user]
__________________ Nie wierzę w cuda, ja na nie liczę... Dreamfall by Markus & g_o_l_d |