Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2013, 16:27   #49
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Dobra robota Mistrzyni, poczekaj moment zaleczę łeb naszego detektywa to pomoże mi ciebie wyciągnąć. Zraniłem sobie nogę, więc boję się, że sam nie dałbym rady się odpowiednio zaprzeć - Zaleczył ranę Perro i poprosił go o pomoc przy wyciągnięciu Xingiki z jej kłopotliwego położenia.

- Dobra robota stary, widać, że przyłożyłeś się do treningów z bronią od ostatniego razu nie to, co ten Midgardzki pajac, który postrzelił mnie w plecy - Alchemikowi dopiero teraz przyszło do głowy, że ochroniarz mógł pozbawić go przytomności naumyślnie uważając za potencjalne zagrożenie dla ambasadora. Choć wątpił żeby ten dureń myślał z takim wyprzedzeniem.

Gdy już jego towarzysze byli zdrowi i bezpieczni przysiadł na truchle stwora i zaleczył własną skręconą podczas walki kostkę. Wyrwał z paszczy potwora złoty ząb i owinąwszy w kawałek bandaża schował do kieszeni, znał pasera, który mu za niego zapłaci nie zadając zbędnych pytań.

Było to obrzydliwe i pewnie dorobi się infamii hieny cmentarnej, ale był za biedny żeby wybrzydzać.

- Mistrzyni czy pomogłabyś rozłożyć mi zwłoki tej poczwary? Wiem, że Danchemia potrafi rozkładać tkankę organiczną. Sam studiowałem jedynie leczenie, ale mogę rozłożyć zwłoki na pierwiastki za pomocą alchemii - Poprosił, następnie wyciągnął kieszeni nożyk i zaczął staranie rzeźbić w gnijącym mięsie odpowiednie symbole jednocześnie, zaczął tłumaczyć, czemu chcę to zrobić:

- Drahmijczyk Korowiew ożywił homonculuskę Lust, chociaż Pan Generał Mustang jest święcie przekonany, że zabił ją niszcząc kamień filozoficzny. Wolę nawet nie myśleć, co ten szaleniec wyposażony wiedzę Zakonu Smoka będzie wstanie zrobić z ciałem potwora, który przeszedł przez legendarną Bramę Prawdy

Gdy już skończyli westchnął ciężko i znów zwrócił się do towarzyszy a ton jego głosu przepełniony był przeprosinami i pokorą.

- Uwierzcie mi, że nic bardziej by mnie nie ucieszyło niż wyjście stąd i kąpiel. Ale co zrobimy, jeżeli monstrum ma gdzieś tu jakieś legowisko, w którym trzyma wciąż parowanych, którzy wciąż żyją? Uważam, że powinniśmy przeszukać te korytarze - Poprosił z miną męczennika idącego na skazanie.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 20-12-2013 o 16:29.
Brilchan jest offline