-
Ty mi tu toporkiem nie gróź! - zdenerwował się Gusin, kładąc dłoń na rękojeści swojego topora. -
A poza tym... Elf nic nie jest winny.
Obrzucił wzrokiem Wernhara. Wzrokiem, w którym nie było zbyt wiele sympatii.
-
On zapłaci za wszystkie szkody, jakie wyrządził - zapewnił. -
A w razie czego odpracuje.