Ryszard oszczędnymi łykami popijał wodę, przeglądając jednocześnie pospiesznie naszkicowane plany barykad. Słabymi punktami były przejazdy dla zaopatrzenia. Z braku innych środków zastępowano szlabany i bramy samochodami, jak na policyjnych blokadach. Napór kilku chorych potrafił jednak rozsunąć taką "bramę". Lepszym rozwiązaniem było przemieszczenie szyn i tramwajów, których obite blachą okna mogły jednocześnie służyć za strzelnice, jednak ta praca była niezwykle czasochłonna. Póki co, prowizorka musiała wystarczyć...zaznaczył czerwonym pisakiem proponowane przejazdy i podszedł do Klepacza.
-Dzień dobry. Proszę spojrzeć na rozmieszczenie przejazdów. Czy to będzie dobry dojazd dla zaopatrzenia? - zapytał starszego mężczyznę. |