Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2013, 10:06   #139
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Ah te uroki moteli! Przekręcała się na łóżku na prawo i lewo, próbując słuchać lokalnych wiadomości na swoim holofonie. Przyzwyczajona była do niewygód. Niestety coś jej przeszkadzało na tyle mocno, że nie mogła wyzwolić się od uczucia dyskomfortu. Pewnie samotność, nie mająca nic wspólnego z tym, że dzieliła pokój z dwoma dziewczynami. Wreszcie wstała i podeszła do okna, wybierając numer. Dźwięki muzyki z parkingu zignorowała.
- Halo?
- Cześć mamo. Chciałam tylko powiedzieć, że u mnie wszystko w porządku.

Mówiła po hiszpańsku, jakby to był dla niej, lub dla rodziny, bardziej naturalny język od angielskiego.
- Gdzie jesteś? Martwimy się.
- W Kolumbii. Byłam już tu, wiesz przecież. To cywilizowany kraj…
- Tak, cywilizowany! Tak samo jak i u nas, jak tylko pozwolisz się jakiemuś dotknąć, to od razu chętny pomyśleć…
- Mamo!
- przerwała wywód. - Co z tatą?
Przez chwilę panowała cisza.
- Bywało gorzej. Jakoś sobie radzimy…
Głośna muzyka rozbrzmiała prawie tuż obok. Zirytowana Paula westchnęła.
- Inni goście w motelu. Muszę kończyć, bo nic nie słychać. Będę dzwoniła!

Słów matki już nie usłyszała, rozłączając się. Sapnęła, patrząc w kierunku łupaniny. Bardziej odporna JP założyła słuchawki, ale Greczynka nie miała na to ochoty. Zabierając mniejszy z plecaków wyszła z pokoju. Na korytarzu muzyka stała się jeszcze bardziej irytująca. Zerknęła na Sue.
- Nie wiem jak ty, ale ja tego nie wytrzymam.
Uśmiechnęła się tak słodko, że musiała planować coś paskudnego. Nie poszła w kierunku pokoju tamtych, a zamiast tego udała na recepcję. Uśmiech nie schodził z jej ust, gdy witała się z siedzącym tam staruszkiem. Muzykę nadal było słychać.
- Dobry wieczór. Był taki ładny i spokojny, prawda? - wiadomo było, do czego piła. - To jacyś stali goście, czy zatrzymali się tylko na tę noc? Nie chciałabym robić problemów, ale pamięta pan Bucka? Tak, tego wielkiego. On za jakiś czas wróci i mu się to nie spodoba. Dlatego może rozwiążemy to jakoś inaczej? Nie myślę o policji, ani o szkodach dla tego motelu. Właśnie proponuję to po to, by tego uniknąć.
 
Lady jest offline