Elfka jeszcze przez chwilę wskazywała wyraźnie las za domostwem guślarza. Zaraz potem zwyczajnie zemdlała, a jej teraz wapienną cerę ubarwiła spora ilość błota w które upadła.
Jeden z pomocników tutejszego przywódcy od razu pomógł dziewczynie, by ta nie podtopiła się w grząskim podłożu. Ich przywódca spojrzał na was słuchając pytań zadawanych przez Maximiliana. Jego złość przy całym zajściu wyraźnie zelżała, a twarz przyjęła teraz grymas zaniepokojenia. -Nic mi nie wiadomo o żadnych duchach czy potworach, za pewne dziewczyna znalazła w domku guślarza o jedno zioło za dużo. Po tym na czym nakryłem waszego towarzysza, wcale mnie to nie dziwi.-Mężczyzna przerwał na chwilę spoglądając teraz w stronę Lorenzo, po czym dodał -Cieszę się, że chociaż Ty zechciałeś zachować się zgodnie z prośbą mieszkańców - rzekł widząc szermierza odzianego w podarowany płaszcz, wręcz lekko się przy tym skłaniając.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |