196 dni do konfrontacji.
Szpital. Niemcy.
Mulch z zimnym i obojętnym spojrzeniem przyglądał się Henriemu niezbyt przejęty sytuacją. -
Czego tak właściwie chcesz? Pamiętasz w ogóle skąd przylazłeś? - spytał z odrobiną zainteresowania w głosie.
Baza kosmiczna.
Nikita wraz z Meerem wypadli z windy do środka bazy. Było tutaj dziwnie pusto i cicho. Zaraz po tym jak pojawili się na korytarzu ktoś kazał im spotkać się z Aurorą.
Miejsce było zupełnie odmienione, obok każdej sali której przeszli widzieli zastępy ciężko pracujących ludzi, wszyscy byli zabiegani a każdy miał w czymś pełne ręce. Aurora postawiła to miejsce do pionu.
Gdy dwójka znalazła się w jej biurze, padły szybkie dwa słowa.
-
Raport. Teraz. Domek wakacyjny w Brazylii.
Boys obudził się tylko po to aby spostrzec Eatera pijącego piwo i zagryzającego kanapką.
-
Tego. Potrzebujemy pieniędzy. - stwierdził beznamiętnie. -
Jakbyś chciał, to mam dla ciebie zlecenie.