Larch odpowiedział uśmiechem na uśmiech. - Co najmniej połowa przyjemności po mojej stronie - odrzekł.
"Mogłaby skrócić tę suknię" - pomyślał. - "Albo jakieś seksowne rozcięcie do pół uda" - uśmiechnął się w duchu. - "Ale ze wspinaczką może mieć trudności..."
Nie dając po sobie nic poznać zajął miejsce i sięgnął do plecak po kolejne zapasy. -Czym chata bogata - zacytował stare jak świat powiedzenie. - Ale te ptaki - stwierdził, nawiązując do poprzedniej wypowiedzi rozmówczyni - to jedyne, co mamy.
Odwrócił się do Rudigera.
- Też się poczęstuj - powiedział - tam jeszcze trochę zostało - dodał, wskazując na plecak. |