Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2013, 21:14   #25
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://fc02.deviantart.net/fs24/i/2008/020/2/c/Diary_by_seian81.jpg[/MEDIA]



Wyimiki z dziennika Inkwizytor Liliel Białej

1 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Dziś przybyłam do twierdzy wraz z Jego Szlachetnością Margrabia Rovanem Tiranem. Krew we mnie jeszcze nie przestała wrzeć po festynie, na którym pokazano bezwzględność i okrucieństwo Cintrii, a już mogłam przekonać się na własne oczy, jakie potrafią czynić szkody. Twierdza jest w fatalnym stanie; choć kamienie pozostały w większości nienaruszone, widoczny jest upadek ducha mieszkańców i zarządców.

Dodatkowo, zamek jest zupełnie ogołocony z załogi i służby. Tymczasowo przydzieliłam najętych kuszników do ochrony murów, ale jest ich zdecydowanie za mało. Priorytetową sprawą jest uzupełnienie stanu osobowego wojska.

Jedyną dobrą wiadomością jest fakt, że skarbiec pozostał mniej-więcej nienaruszony. Margrabia w całej swej łaskawości zgodził wziąć na siebie trud wymiany kruszcu na monety. Jestem mu za to głęboko wdzięczna, bo przy nawale obowiązków, które i tak mnie czekają, kolejna sprawa byłaby już męczącym nadmiarem.


[dopisek na marginesie: Te wydarzenia pokazują, jaka odpowiedzialność ciąży na kimkolwiek, kto ma władzę - jeśli on upadnie, pociąga za sobą poddanych]

2 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem ksiąg rachunkowych. Po odliczeniu kosztów remontu oraz opłacenia nowych ludzi, wraz z Magrabia dyskutowaliśmy kolejne inwestycje, jakie można podjąć, by ludziom żyło się znośniej, a dziedzina się rozrastała. Zgodziliśmy się co do następujących kwestii:
  • polepszenie jakości dróg i budowa nowych - 40 tys.
  • zorganizowanie małego festynu dla mieszkańców z okazji ślubu Jego Wielmożności - 5 tys. (zaiste, tym biednym, ciężko doświadczonym ludziom należy się jakaś odmiana od losu pełnego cierpienia)
  • pierwsza rata opłaty na rozwój Akademii i Freblówki w Kiści - 5 tys.

W skarbcu pozostało na razie 22 tys. Nie jest to dużo, a Jego Dostojność wspominał o kolejnych, naglących wydatkach w jego własnej dziedzinie. Wolałabym zachować te pieniądze na kolejne inwestycje w Bagno, ale nie mogę przejeść obojętnie wobec potrzeb mojego suwerena. Być może część tej kwoty przekażę Margrabi, ale nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji.

Z dobrych wieści, dowiedziałam się, że moje zabiegi w Kościele Azutha, podjęte przed wyjazdem, przyniosły pewne efekty. Wiara jest w stanie wyasygnować niewielką kwotę na rozwój twierdzy, mając na uwadze jej ważność dla rozwoju kultu, a wraz z moimi prywatnymi oszczędnościami, które również zamierzam przeznaczyć na ten cel, daje to około 21280 sz., z których mogę ulepszyć zamek, nie uszczuplając skarbca dziedziny. Dodatkowo, z Dłoni Azutha ma przybyć jeden z paladynów wraz z oddziałem, by tymczasowo zapewnić bezpieczeństwo. Zaiste, łaska, jaką obdarza mnie Kościół jest zbyt duża, lecz napełnia mnie tak potrzebną siłą.


[wolne części strony pokryte są rachunkami]

Wieczorem odwiedził mnie mężczyzna, który pod przykryciem kupca korzennego prowadzi działania wywiadowcze dla Margrabiego. Nie jestem zwolenniczką takich metod uprawiania polityki, czy sprawowania władzy, ale przyniósł niepokojące wieści o buncie na granicach szeryfostwa. Sprawa jest poważna i politycznie delikatna, najwidoczniej buntownikom przewodzi ktoś uzurpujący sobie prawo do władzy nad Samotnym Jeziorem; do ich szeregów dołączyli też niezadowoleni z innych dziedzin. Kwestia najęcia nowego wojska z priorytetowej stała się palącą, aczkolwiek będę zalecała Margrabiemu negocjacje z buntownikami. Kiedy można uniknąć przelewu bratniej krwi, należy zawsze korzystać z tej możliwości.

3 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Wczoraj rano Margrabia opuścił twierdzę, wracając do swojej dziedziny, i zostałam tu sama. Dziś jest pierwszy dzień mojego oficjalnego urzędowania. Na razie wygląda na to, że zarządzanie szeryfostwem nie różni się dużo od zarządzania parafią czy klasztorem. Skarbiec jest większy - a więc większa odpowiedzialność, ale brak za to nieustannych sporów teologicznych. Choćby i za to niech dzięki będą Azuthowi!

Napisałam list do Ansimona Gedreghosta, prosząc go o w miarę rychłe przybycie. Załączyłam również pozdrowienia i tłumaczenia dla jego suwerenki, Szeryfa Arastianne Shieldheart. Żałuję, że nie mogłam poznać jej bliżej podczas festynu; wygląda na to, że z powodu rokoszu i tak będziemy musiały ściślej współpracować.


3 Althuriaka 1972 R.D., Lyrabar, Impiltur.

Zdaje się, że poprzedni szeryf (Azuthcie, świeć nad jego duszą!) był człowiekiem zapobiegliwym i myślącym perspektywicznie. Tym większa jest strata, jaką była jego śmierć. Ustanowiony przez niego portal prowadzi do jednego z miast na dalekiej północy, ruchliwego portu leżącego przy ważnym szlaku handlowym. Brakuje mu splendoru i piękna miast Halruy, ale jest za to pełne ludzi i innych istot gotowych na przygody w odległych krainach. Moje przybycie zostało szybko zauważone i właściwie docenione; jak się dowiedziałam, ludzie z mojego kraju są tu bardzo rzadkimi gośćmi, ale gdy się zjawiają, zwykle są okazją do dobrych interesów. Nie wiem, jak mam interpretować to stwierdzenie, ale ogłoszenie wieści o poszukiwaniu dużej ilości sił najemnych spotkało się z entuzjastycznym odzewem. Zebranie tylu sił oczywiście będzie trwało; zostawiłam na miejscu zaufanych ludzi i zamierzam wrócić tu za trzy dni, by ocenić efekt ich pracy i przydatność nowych wojsk.

[notatka na marginesie: Co z były wojskami twierdzy? Może warto dać im szansę na odkupienie...]

Dziś południem przybył do twierdzy oddział z Dłoni Azutha. Spodziewałam się kogoś innego, jednak dowódca i ludzie mu towarzyszący są też mi znani; paladyn Alrich aed Nock jest jednak bardzo miłym, młodym człowiekiem, wielce przejętym swoją misją i pełnym najwyższych ideałów. Prawdziwy rycerz, gorliwie oddany Wierze - takich ludzi nigdy nie jest dość w ciężkich czasach. Jak zdążyłam się zorientować w trakcie naszej rozmowy, doszło z mojej strony do zabawnego nieporozumienia - nie są to rycerze, na których czekałam. Dłoń skierowała do każdego miasta po oddziale paladynów, i Alrich dowodzi właśnie nimi. Wygląda na to, że siły mojego drogiego przyjaciela Raviego są jeszcze w drodze.

Pojawianie się w mieście zbroi z symbolem Azutha nalało chyba nieco ducha i nadziei w ludzi - a mi przywiodło na myśl pomysł, by całe miasto oddać symbolicznie pod opiekę Pana Magii. Muszę przedyskutować to z Margrabią, który, jeśli wierzyć plotkom, ostatnio skłania się bardziej w stronę Mystry.


4 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Kolejne złe informacje. Dziś dotarły do mnie - z opóźnieniem - wieści o ataku orków na jedną z wiosek. W przeciwieństwie do rokoszan, jest to zagrożenie dużo bliższe i bardzo źle wpływające na ducha ludzi. Z powodu szczupłych sił, jakimi obecnie (nie)dysponuję, chyba będę musiała powołać pod broń milicję, choć Azuth mi świadkiem, że pragnę tego uniknąć ze wszystkich sił. Nie ma wydarzenia gorszego dla każdej rodziny, niż to, gdy ojciec, mąż lub syn idą walczyć, zostawiając kobiety same. Mam nadzieję, że zieloną zarazę uda się szybko zdusić w zarodku i wszyscy bezpiecznie wrócą do domów.

Cały czas mam w pamięci przyczynę, dla której losy poprzedniego szeryfa potoczyły się tak, a nie inaczej. Zarządziłam dokładne oględziny twierdzy - jeśli są w niej jakieś zejścia do jaskiń, którymi mogą przedostać się tu drowy, wolałabym wiedzieć o tym wcześniej - oraz inspekcję wszystkiego sprzętu, który pozostał w zamku, a może być podatny na zniszczenie.

Dodatkowo co dnia będę przesłuchiwać osobiście każdego z ludzi, mogących mieć związek ze sprawą sabotażu. Wszystko pod przysięgą i wykryciem kłamstwa, by żadna poszlaka nie została przeoczona. Zleciłam też odszukanie zbiegłych służących i ich też zamierzam dokładnie wypytać. Zajmuje mi to sporo czasu, którego nie mogę poświęcić na bieżące sprawy, ale zdrajcy muszą zostać wytropieni i przykładnie ukarani. Dla spisków i knowań nie będzie litości.


5 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Niech Azuth ma opiece ten lud i przyda mądrości jego włodarzom! Udało mi się wyjaśnić "tajemnicę" niesprawnych kusz - przyczyna jest tak banalna, że aż straszna: po prostu Rada Miejska nie wyznaczyła nikogo, kto miałby pieczę nad zbrojownią, i przenikające do miasta drowy regularnie uszkadzały znajdująca się tam broń, przez nikogo nie zauważone. Gdyby stało się to w zamku czy klasztorze, za podobne niedopatrzenie byłaby surowa kara; miasto Jeziorzany jest jednak wolne, i nikt nie może mu niczego rozkazać. Przemówiłam przed Radą: nie wiem, czy moje słowa łagodnego napomnienia odniosły jakiś skutek, zaproponowałam jednak wyznaczenie zbrojmistrza miejskiego i naprawienie kusz na swój koszt.

[dopisek na marginesie: Naprawa zajmie trzy tygodnie i pochłonie 5833 sz. Długo..i drogo. Na bezpieczeństwie jednak nie można oszczędzać!]

Do miasta wkroczyły oddziały Margrabiego Rovana, w sile 100 ludzi, które Jego Szlachetność wysłał do utrzymania porządku w dzielnicy. Rozlokowałam je w koszarach; czekam jeszcze na "swoich" najemników, by rozdysponować całość wojsk w najważniejszych miejscach. Niemniej jednak, choć jest to ważne i potrzebne uzupełnienie, jest ono tylko czasowe, i muszę tak przygotować swoje siły, by same mogły utrzymać pokój, gdy zabraknie wsparcia Margrabi.

6 Althuriaka 1972 R.D., Lyrabar, Impiltur.

Od ranka do wieczora przebywałam poza Halruą. Negocjacje, przegląd wojsk, negocjacje, pytania, sporządzanie dekretów, tłumaczenia - nawet nie zauważyłam, kiedy to wszystko pożarło mi dzień. Niemniej jednak udało mi się nająć dobrych ludzi do wojska. Ze względu na duży obszar, na którym przyszło mi sprawować kontrolę, za słowem doradców zdecydowałam się na lżejsze, ale bardziej mobilne oddziały, mogące szybko reagować na niebezpieczeństwo. Razem z szczęśliwie wróconym oddziałem gryfich jeźdźców, mam obecnie do dyspozycji całkiem zadowalające siły. Ich pierwszy sprawdzian niestety już niedługo: na drogach srożą się bandyci, a orkowie również nie próżnują...

6 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Dziś wieczorem starczyło mi jeszcze sił na przejrzenie i podpisanie dekretu, który niedługo zostanie ogłoszony.

Cytat:

Do mieszkańców terenów Szeryfostwa Samotnego Jeziora i obywateli Miasta Jeziorzany!

Władza, prawa i hierarchia są darami od bogów dla ludzi, by wszelkie dziedziny życia były uporządkowane i dopełniane z właściwą starannością. Ten, kto występuje przeciw porządkowi i normom, przykłada rękę do szerzenia się na świecie zła i chaosu, skazując nie tylko siebie na marny los, lecz szkodząc wszystkim ludziom wokół.

Mając na uwadze niepokoje, które przybrały na sile w ostatnim czasie, ogłasza się, co następujące:

Ktokolwiek, jawnie lub skrycie, pomaga, bierze udział, kontaktuje się lub w inny sposób ma styczność z Cintri, drowami, rokoszanami, bandytami, buntownikami lub innymi osobami, organizacjami czy bytami dążącymi do siania chaosu i występującymi przeciw praworządnej władzy i ustanowionych przez nią prawach -

zostaje na mocy tego dekretu uznany za zdrajcę i odstępcę, oraz wykluczony spośród mieszkańców tych ziem. Zostanie on skazany wyrokiem, a jego majątek zabrany przez sąd. Jego imię będzie w pogardzie i hańbie, a jego rodzina zostanie wygnana.

Jeśli ukarze skruchę, zostanie mu wyznaczona pokuta, lecz jeśli zostanie ujęty na złym uczynku, nie będzie dlań łaski.

Jednocześnie ogłasza się, że ktokolwiek z mieszkańców bądź przejezdnych posiadłby wiarygodne i prawdziwe informacje o wszelkiego typu zbrodniczej, bezprawnej i złej działalności, zobowiązany jest niezwłocznie powiadomić o tym fakcie odpowiednie władze. Za ukazanie występku przewidziana jest nagroda, stosownie do jego wagi.

Podpisano: Inkwizytor Lielil Biała, z nadania Jego Łaskawości Margrabiego Tirana pełniąca obowiązki Szeryfa oraz sprawująca zarząd nad Twierdzą Stare Bagno.
7 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Przybyła pierwsza część opłaconych oddziałów. Koszary na razie mieszczą wszystkich, aczkolwiek zastanawiam się, jak co cudzoziemcy będą współżyć z mieszkańcami miasta. Być może uda się przekonać część z nich do zamieszkania tu na stałe i ściągnięcia tu swoich rodzin.

Wracając ze spaceru po mieście, zaraz po modlitwie, zostałam kilka razy poproszona o błogosławieństwo; ludziom wyraźnie brakuje duchowego przewodnika i troskliwej dłoni kapłana. Jestem tu nie tylko Szeryfem, ale również przedstawicielką Wiary; kiedy sytuacja się uspokoi i na dobre spokój zagości w dziedzinie, postaram się poświęcić nieco ze swojego czasu na obowiązku kapłańskie i służbę ludziom. Kaplica zamkowa jest pięknie urządzona, myślę o tym, by raz na dziesięć dni odbywało się tam uroczyste nabożeństwo dla wszystkich chętnych oraz uzdrawianie chorych i rozdawanie błogosławieństw. Obecnie obracam się tylko w kręgach doradców i ludzi władzy, a przecież prosty lud też potrzebuje opieki i uwagi.

Przechadzka dała mi także wgląd na to, ile się zmieniło przez ten krótki czas, od kiedy objęłam władzę: wygląda na to, że wiele ze szkód, jakie postały przez okres braku nadzoru nad ziemią, było mniejszych, niż się początkowo zdawało. Obecnie widać zmiany; wszystko idzie w dobrym kierunku, i choć na horyzoncie wciąż jest wiele ciemnych chmur, patrzę przed siebie z nadzieją.

[resztę strony zajmują jakieś wyliczenia związane z żołnierzami]

Chwilę temu zjawił się paladyn Eliah Ravi wraz z wojskiem. Nareszcie! Długo na niego czekałam, i bardzo żałuję, że nie mogę mu poświęcić tyle czasu, jak niegdyś, kiedy spędzaliśmy miłe chwile w Dłoni, dyskutując, spierając się i wspólnie zastanawiając się nad problemami Wiary i Kościoła. Każde z nas ma teraz jednak swoje obowiązki - ja wobec swoich ludzi, on wobec swoich. Zresztą, Eliah doskonale sam to rozumie. Naprawdę dobrze mieć przy swoim boku jego silne, prawe ramię i niezachwianą wiarę. Wieczory w tych zimnych murach nie będą już takie samotne, gdy mam jego wspaniałe towarzystwo.

Jednocześnie przybycie kolejnych sił podnosi mnie na duchu; powoli gromadzi się tu mała armia, która da odpór każdemu zagrożeniu, jakie może czyhać na mieszkających tu ludzi.


8 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Dwa dni do ślubu Margrabiego Rovana. Ciągle myślę, jaki prezent ślubny powinnam oferować człowiekowi, który ma niemal wszystko?

[uwagi na marginesie: Biel czy błękit? Wciąż nie mogę się zdecydować na odpowiednią suknię...]

Przybyła reszta zamówionych wojsk. Skierowałam oddziały konne do ochrony dróg - podobno srożą się na nich bandyci. Kusznicy i łucznicy mają pozostać na razie w mieście. Nie zdecydowałam się jeszcze powołać milicji, zresztą bez naprawionych kusz nie byłoby z nich wielkiego pożytku. Oddziały z Dłoni towarzyszy mi na razie jako gwardia osobista i zajmują się ochroną skarbca oraz sali widzeń. Mam nadzieję, że nigdy nie będzie konieczności, by interweniowały...

Przekazałam dowódcy gryfów moje najszczersze podziękowania za jego godną naśladowania postawę w czasie, gdy inni ludzie tak łatwo zostawili twierdzę bez obrony. Zaiste, ten człowiek zasłużył na pochwałę. Zleciłam mu również kolejną misję: chcę dowiedzieć się wszystkiego o bandzie orków, która pustoszy moje ziemie. Wyprawa na zielonoskórych nie odbędzie się zapewne przed 10, ale do tego czasu powinnam mieć komplet informacji o jej liczebności, uzbrojeniu i kierunku przemarszu, by obmyślić jak najbardziej skuteczną strategię.

Być może twierdza nie jest obecnie najbezpieczniejszym miejscem; muszę przedyskutować z moim suwerenem kwestię pozostałego w skarbcu złota. Jest to niewiele ponad 16 tysięcy, ale każda suma może być przydatna na czas walki z rokoszem i orkami. Oby w trakcie ślubnego korowodu Margrabia znalazł czas na rozmowy o swoich ziemiach. Czuję się nieco jak grzesznik, gdy myślę, by przerwać mu tak radosny czas dyskusją o problemach, ale bycie władcą niesie ze sobą nie tylko przyjemności, ale przede wszystkim poważne obowiązki...


9 Althuriaka 1972 R.D., Twierdza Stare Bagno, Marchia Winnego Przedgórza.

Jutro ślub. Dziś po południu wybieram się Węzłem do Kamiennej Kiści. Zdecydowałam się na błękitną suknię i biały płaszcz z symbolem Pana Magii. Prostota przed wszystkim; to państwo młodzi powinni świecić pełnym blaskiem w tym radosnym dniu. Dal młodej pary, a właściwie dla pani młodej przygotowałam podarunek w postaci ozdobnej broszki ochronnej. Bardzo skromny; niemniej jednak sama, jako sługa Kościoła nie mam własnego majątku, a skarbiec szeryfostwa nie służy spełnianiu prywatnych zachcianek. Margrabia jest jednak mądrym, przenikliwym człowiekiem i na pewno odnajdzie w tym niewielkim podarunku towarzyszącą mu intencję - moje najżyczliwsze błogosławieństwo i życzenia bezpieczeństwa, boskiej opeki oraz spokoju na nowej drodze życia, w tych niespodziewanie trudnych czasach...
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 27-12-2013 o 22:39.
Autumm jest offline