Dla Sarnusa wszystko zaczęło dziać się zbyt szybko. Jednak mimo wszystko starał się nie zgubić wątku, wszystko robiło się skomplikowane, jeden, którego wcześniej nawet nie zauważył, odezwał się, drugi opuścił pomieszczenie bełkocząc coś pod nosem, zapewne był tak zdenerwowany, że się popluł i nikt nie zrozumiał, co chciał powiedzieć, a może to tylko on. Ważnym jednak był fakt, że on chyba zrezygnował a pozostali najwidoczniej zgodzili się włączyć do tej dziwacznej gry
<Panie de Fou, mam nadzieje, że jest pan świadom, iż twój pojazd nie jest zdolny do opuszczenia parkingu :]>
__________________ Amatorzy zbudowali arke noego a profesionaliści Titanica... |