Wątek: Psy wojny
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2013, 01:10   #4
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Boldur tryskał dobrym humorem. Nie wynikało to jednak z jego dobrego samopoczucia, tylko w ten sposób walczył ze stresem, problemami, czy wszystkim tym, co mu nieznane. A niestety tak wyglądało dla niego wojsko. Dyscyplina, wierność, oddanie, ideały. Większość swego życia uciekał od tych cech. A wierzyć, że tak po prostu wstąpienie do wojsk jak jakiś dziki czar od tak zmienia życie, mogąc przeobrazić je w kompletnie inne, mógłby tylko naiwniak. On na pewno za takiego siebie nie uważał. Cechy te raczej przypisywał swym kompanom, tak bardzo zapatrzonym w swego wodza. Musiał przyznać Radumirowi, że potrafił porwać tłum, nawet i ludzi pokroju Boldura potrafiłby natchnąć do czegoś więcej, niż zwykłego oddania za żołd. Dlatego nowy rekrut w wojsku bawił się nieco tą sytuacją, udając podobny zachwyt wodzem, jak reszta wojowników. Wszystko to było też podporządkowane jednemu celowi - tylko w ten sposób mógł piąć się wyżej. Bo kto dałby awans lekceważącemu sobie wszystko obszczymurowi, jakim w naturalnej swej istocie był? Za to zdawało mu się, że trochę oleju w głowie ma, więc musiał jak najszybciej spróbować coś zrobić ze swoją pozycją, bo takich jak on wysyłano jako mięso armatnie. Musiał więc zacząć od zdobycia zaufania.

- Pomyślcie, jak muszą czuć się te łajzy wewnątrz swych ciasnych murów, słysząc grzmoty naszych tarcz, pokazujące, jak wielka siła tkwi w nas, a przede wszystkim w naszych, jedynych i prawdziwych bogach! - Włączył się z pasją do rozmowy kilku młodych wojowników, którzy nie sprawiali wrażenia zbyt doświadczonych. Jak to było we wcześniejszych miejscach "pracy", wolał zdobywać uznanie wśród współtowarzyszy, by ci mając do niego coraz większy szacunek, sprawili, że mógłby zajść wyżej. Co zauważalne, starał się nieco naśladować górnolotny ton wypowiedzi władców, którzy zapewne tak bardzo imponowali młodym wojownikom.

-Hah, ale jakże mądry to nasz władca. Pewnie wielu z was pomyślałoby, że najlepiej zaatakować od razu, nie tracić czasu na takie czekanie popas. Ale to my, z każdym kolejnym przemówieniem naszego wspaniałego kniazia Radumira, rośniemy w siłę, gdy tamci z trwogą wyczekują ze strachem naszego nadejścia w każdej chwili. Taktyka prosta, a jakże skuteczna. - Boldur starał się, by wyjść w oczach innych na znawcę wojaczki. Także w dalszych rozmowach z żołnierzami wypowiadał się podobnie. Starał się ugrać sporo na samych konwersacjach, by powszechnie uważano go za doświadczonego, mądrego wojownika. Nie wiedział tylko, jak dużo było takich ludzi jak on, które starały się nagiąć sytuację do własnych korzyści. Zdawał sobie sprawę, że natykając się na kogoś znacznie bardziej obytego w sztuce wojny, mógł napytać sobie biedy. Ale kto nie próbuje, ten nie ma.
 
Zara jest offline