Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2014, 09:39   #23
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Do D'Verne - Prowadź, kuzynie. Nie będę strzępić języka dwa razy dla mężczyzny, dowiesz się tego, co niezbędne od matki opiekunki
Droga zajęła im dobre dwa kwadranse, mimo, że nikt nie zamierzał zatrzymywać dwójki wyraźnie podenerwowanych drowów.
Siedziba znajdowała się na przedmieściach, w dosyć podrzędnej, choć bardzo starej dzielnicy zamieszkałej przez plebejuszy. Po przekroczeniu bramy została wręcz przytłoczona Aurą wściekłości i świętego oburzenia bijącą od domowników. W końcu zaprowadzono ich do salonu, gdzie przyjmowano gości i stanęła jak wryta. Bowiem na przeciw jej matki na poduszkach zasiadał mężczyzna, ludzki mężczyzna. Był wysoki, miał ciemną cerę i czarne włosy mierzył siedem stóp wzrostu i potężnie zbudowany. Na twarzy nosił półmaskę wyobrażającą owada, na plecach topór z czerwonej stali. Z tego samego metalu wykonano pierścienie, które miał na palcach. Zdawały się one być zrośnięte z jego ciałem. Na szyi miał rubin wrośnięty, za który można by kupić całą ich posiadłość. Był przystojny, ale w jego budowie było coś nienaturalnego
- Przywitaj Córko Liktora Tekha-zi-Mstha z Imperium Surnimbara - rzekła matka
Witam - powiedziała Veldrin obojętnym głosem. - Chciałaś mnie widzieć, matko?
Mężczyzna ukłonił się
- Pół - Legat Hyste - za - Sitis będzie naszym gościem Tobie powierzę zadanie doplnowania ich bezpieczeństwa - rzekła matka opiekunka
- Rozumiem - powiedziała na głos drowka, w duchu zastanawiając się, skąd ten pół-legat, co to za imperium i odkąd to w ogóle rivvin mogą być gośćmi drowów
- Wezmę moją córkę na stronę - rzekła. Mężczyzna uśmiechnął się i gdy Veldrin poszła za nią zapytała
- Nie rozwścieczyłaś mistrza Wacgolssha?
- Nic mi o tym nie wiadomo - powiedziała ostrożnie kobieta
- Więc czemu cię wezwał?
Pewien więzień, człowiek na pierwszy rzut oka i bardzo odporny na tortury, chciał rozmawiać ze mną. Udało nam się wyciągnąć z niego trochę informacji, a poza tym okazało się, że nie jest wcale człowiekiem. Nie zdziwiłabym się, gdyby ten pół-legat był czymś podobnym....
- Pewnie to był stwór stworzony przez Ilithdów... Pół - legat nazywa się człowiekiem czystej krwi, ale mógłby być nawet ogrem, jeśli naprawdę da nam sschindyrlyn!
- Myślisz, że jest w jego mocy spełnić taką obietnicę? - spytała sceptycznie Veldrin.
- [i] Dysponuje dwoma tysiącami wojowników, jeśli Sschamath go "Odpowiednio" wesprze... [i] - uśmiechnęła się przebiegle
- A te dwa tysiące nie wbiją nam noża w plecy?
Zaśmiała się perliście
- Przecież to nasza narodowa specjalność córuś
Veldrin odpowiedziała uśmiechem
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline