Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2014, 12:10   #118
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Aniela rozejrzała się niepewnie. Nie znała żadnej z tych osób. Nie wiedziała gdzie są, ani "kiedy" są. I czy w ogóle jeszcze istnieją? A może to tylko sen. Był jednak zbyt realny, a jej serce waliło tak mocno, że na pewno działo to się naprawdę.

- Witajcie - zaczęła nieśmiało - w końcu się spotykamy. Czy ktoś ma chociaż najmniejsze pojęcie co my tu robimy i dlaczego właśnie my? Znaczy wiem, że losy świata i tak dalej, ale może ktoś wie coś więcej?
Lena rozglądała sie nerwowo aż w koncu skupiła wzrok na Anieli.
- Witaj - odpowiedziała uprzejmie - Ja... mój anioł stróż mnie tu przyprowadził. Nie wiem jednak czemu mnie wybrano i on mówił, że również nie wie. Że to... sam Bóg.

Adam wstał i podszedł do obu kobiet, nie do końca pewny, czego oczekiwać. Wołanie anioła zdawało się być autentyczne, lecz i tak pozostawał lekki, zapewne irracjonalny lęk, że któryś z zebranych nagle ściągnie maskę i okaże się Marcinem. Moliński pozował na opanowanego, choć wprawne oko dostrzegłoby delikatne drżenie dłoni.
- Wszyscy mówią o Bogu, lecz nigdzie go nie widać. Nawet teraz - zaczął. - Myślę, że pytanie, dlaczego nas wybrano nie jest właściwe. Mnie bardziej interesuje, co z tym zrobimy. Co… zadecydujemy.
- Anioł mówił o trzech drogach, a opisał tylko dwie. Myślicie że jaka jest trzecia?
- spytała Aniela.
- Ja zrozumiałem, że trzecia droga to niezdecydowanie pomiędzy pierwszymi dwiema. I odczułem… że to najgorsze wyjście - odpowiedział Adam. - Może czas się zatrzyma. Albo wydarzy się coś jeszcze gorszego…
- Miałam nadzieję, że trzecia droga to wprowadzenie zmian w obecnym porządku rzeczy. Bo czy chcemy wszystko niszczyć? Po co? Żeby powstał nowy ład, który potem znowu zamieni się w burdel?
- wtrąciła Aniela.
Adam wzruszył ramionami, przez co materiał śnieżnobiałego skafandra nieprzyjemnie zaszeleścił.
- Tak naprawdę nie wiemy, jak wyglądałby ten nowy świat. Można jedynie być optymistą, lub pesymistą - odrzekł. - A jeśli wprowadzenie zmian, o których mówisz, możliwe jest tylko przez start od nowa? A jeśli apokalipsa jest drogą smutną, lecz konieczną, by mógł powstać raj? Szkoda, że nikt w to nie wierzy… Nawet anioły… - dodał, mając na myśli Caracassę.
- Pierdolenie - wtrącił Brzyski. - Żaden wybór nie uratuje nas - zauważył. - A poza tym… skąd mamy pewność, że nowy lepszy świat będzie lepszy?
- Poruszyłeś ciekawą kwestię. Co się stanie z nami gdy już dokonamy wyboru? Bo pewności co do tego co będzie potem ze światem, nie mamy absolutnie żadnej - odpowiedziała Aniela.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline