Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2014, 16:46   #119
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
- Gdybym był pewny czegokolwiek, wszystko byłoby o wiele prostsze - odparł Adam. - W rzeczywistości nie wiem nawet, czy ten wybór jest naprawdę nasz. Zastanawiamy się, dlaczego zostaliśmy wybrani przez Boga. Wszechmocnego Boga, dla którego spojrzenie w przyszłość i przewidzenie naszych stanowisk nie powinno być żadnym problemem. Czy więc Bóg, gdy nas wybierał, nie wiedział od początku, co zadecydujemy? Nie ma różnicy pomiędzy wybraniem pięciu osób, które zagłosują za apokalipsą, a samodzielnym zadecydowaniem o końcu świata. Nie ma różnicy pomiędzy wybraniem pięciu osób, które sprzeciwią się apokalipsie, a samodzielnym zadecydowaniem o zachowaniu świata. Na dodatek ja, być może i wy, byłem manipulowany zarówno przez anioły, jak i awatara zła, którego mógł stworzyć Bóg. Właściwie wszystkie te ostatnie tragedie mogły być zaplanowaną przez niego misterną intrygą. Ten zły powiedział mi, że chce apokalipsy. Ta dobra wspomniała, że apokalipsa nie jest odpowiednim wyjściem. Wygląda to jak zabawa w dobrego i złego policjanta, a ja w tej chwili powinienem opowiedzieć się za zachowaniem statusu quo. Ale nie jestem tego pewny. Wszystko może być jedną wielką farsą, a najzabawniejsze jest to, że choć teoretycznie to ja mam być jedną z osób, które zadecydują… nie czuję, że mam jakikolwiek wybór. Nazwij to pierdoleniem - zwrócił się do Palucha. - A po dokonaniu wyboru umrzemy - odparł na pytanie Anieli. - A przynajmniej tak usłyszałem od mojego osobistego… anioła stróża.

- Skoro i tak mamy zginąć, równie dobrze możemy ten świat zabrać ze sobą do grobu.

- Albo stwierdzić, że chuj nas to obchodzi i samymi stać się super istotą, która dla swojego kaprysu będzie rządzić i dzielić. Zresztą... jakie to ma znaczenie. Równie dobre, a może i uczciwsze, byłoby rzucenie monetą. Orzeł, reszka i trzecia droga jakby moneta stanęła na krawędzi.

- A gdyby moneta wskazała na koniec świata, to… - Adam przerwał. - Wybaczcie mi osobiste pytanie, ale… czy macie coś na tym świecie, co byście chcieli zachować? Ja mam osoby, które kocham. O które walczyłem. Walczyliśmy… - poprawił się, spoglądając na Palucha. - Oni wszyscy przeminą wraz ze starym światem. Z jednej strony przyjemnie jest myśleć w ten sposób, co ty - zwrócił się do Anieli. - W gruncie rzeczy chyba nawet myślę podobnie. Lecz wciąż… to zagmatwane - uśmiechnął się niezręcznie.
 
Ombrose jest offline