- Odejdziemy. - Wiedźminka skinęła głową. - Tacy jak ja nigdy nie zagrzewają nigdzie długo miejsca - powiedziała stając tak by obecny gospodarz tego miejsca mógł zobaczyć jej oczy.
- Jestem Arina a to Mark - wskazała na swojego towarzysza. - Ludzie z wioski zapłacili mi za zabicie potwora, który ich nęka. Rozglądam się po okolicy. Na dzień dobry trafiłam na martwe truchło wiedźmy, a teraz spotkałam ciebie.
Popatrzyła na uważnie w ciemność starając się rozróżnić jakieś szczegóły. |