Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2014, 20:36   #17
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Oli z zainteresowaniem oglądał prezentacje mocy pozostałych

"No, babeczka wykonała za mnie całość pracy. Mam grupę uderzeniową magów powiązanych z podziemiem tak jak to sobie wcześniej planowałem. Do tego mogę zaszkodzić NOR " - Myślał zachwycony.

Szczególne zainteresowanie wzbudził w nim chirurg:

"Ciekawe czy ma doświadczenie w operowaniu ? ... Nie, na razie za wcześnie! Muszę wpierw sprawdzić czy jest zaufany. Pomysł kuszący ale na razie zbyt duże ryzyko "
- Stwierdził.

Z rozmyślań wyrwała go prezentacja mocy mężczyzny który dotarł tu jako pierwszy. Zaatakował on kobietę która tu ich sprowadziła, Oliver mógłby oddzielić obydwoje walczących za pomocą odpychającej bariery lecz nie chciał marnować mocy magicznej która może mu być jeszcze dziś potrzebna.

Po za tym była to niepowtarzalna okazja aby ocenić ich zleceniodawczynie jak i przyszłych towarzyszy broni. Lekarz był altruistą a kobieta z maską na twarzy zdawała się być jeszcze bardziej oschła niż on.

"A przynajmniej takie wrażenie próbują zrobić"
- Pomyślał i zaczął bić brawo


- I właśnie dlatego to Pani Major jest dowódcą a nie szanowana koleżanka. Zabić zawsze zdążmy ale zmysł taktyczny podpowiada że wroga należy przebadać i zgodnie z zasadami "Sztuki Wojny " Sun Tzu spróbować zyskać na tym kontakcie. Warto zwrócić uwagę że Samuel ma niesamowicie dobre informacje i ciekawą moc natury ofensywnej, może się nam przydać bo właśnie takiej jednostki zdaje się nam brakować w grupie

Z tonu głosu dało się wyczytać nowo zdobyty szacunek wobec Pani Major. Jednak wbrew pozorom nie było słychać cienia lekceważenia wobec kobiety na Quadzie, choć oczywiście czuł się lepszy od nich wszystkich dawno nauczył się nie okazywać tego w rozmowie. Sprawiał wrażenie jakiegoś naukowca prezentującego swoją tezę


- To może lepiej byłoby ruszyć do kryjówki? Bo nas jeszcze wykryją a tego wolałbym uniknąć. Czy ktoś będzie mógł mnie podwieźć ?- Poprosił, zwykle wolał wędrować na piechotę ale teraz raczej nie będzie na to czasu.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 05-01-2014 o 23:06.
Brilchan jest offline