Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2014, 20:04   #331
Karmazyn
 
Karmazyn's Avatar
 
Reputacja: 1 Karmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputacjęKarmazyn ma wspaniałą reputację
Surokaze stał i beznamiętnie przyglądał się wyczynom szaleństwa. Gdyby popatrzeć na to z boku ktoś mógłby uznać, że elf stał w miejscu, bo przerażenie nie pozwalało mu się ruszyć. Nic bardziej mylnego. On po prostu... po prostu nie dowierzał własnym oczom ani żadnemu innemu zmysłowi wzmocnionemu dzięki żywiołowi powietrza.
Auć... – białowłosy bez zastanowienia uszczypał się w policzek. Bolało. Czy w śnie można odczuwać ból? Nie wiedział. Ale skoro to sen to powinien być w stanie wyśnić sobie skrzydła. W wyglądzie elfa nic się nie zmieniło.
Dla umysłu nieznającego pojęć: „popołudniowa rozmowa z bogami”, „bogowie chcą cię osobiście zabić” i tym podobnych pozostawało tylko jedno sensowne wytłumaczenie.
– Dzisiejsze jedzenie musiało być wyjątkowo do dupy, skoro mam zwidy. – Szermierz sprawiał wrażenie, że usilnie chce w to wierzyć, ale coś mu w tej kwestii nie za bardzo wychodziło. – Żeby cudze emocje chciały porachować mi kości... Coś z tym światem jest nie tak, jak być powinno. Chyba że wszystko w porządku, a to mnie ominęło kilka ważnych kwestii? – ostatnie słowo wyraźnie było skierowane do Fausta.
Walka z czymś, co potraktowało Gorta i Richtera niczym wiatr traktuje spadające liście, nie napawała nawet odrobiną optymizmem. Stan ten był dość normalny w przypadku szermierza. Dużo gorszy był fakt, że realizm i pesymizm zgodnie krzyczały na całe gardło: „Będzie bolało” - a to już nie zdarzało się prawie w ogóle.
– A nie możemy sobie spokojnie porozmawiać przy piwie? – Dopiero po chwili Suro uzmysłowił sobie, że to on był twórcą tego pytania. – Bo wychodzi na to, że chcesz nas pobić, bo nie chcesz, by twój ojciec nas nie zabił. Nie można tego jakoś sensownie uargumentować? Do niektórych z pewnością to dojdzie lepiej niż połamane kości.
Mózg elfa gdyby była taka fizyczna możliwość w tej chwili stwierdziłby: “Pierdole nie robię!”, spakowałby swoje wszystkie manatki i opuścił ciało swojego właściciela, kopiąc go w rzyć na dowidzenia.
- My słabi!? - dało się słyszeć wściekły okrzyk z otworu w murze, który wybił pirat, a po chwili rozległ się dźwięk przesypywanego gruzu i z dziury wyłonił się cały i zdrowy Gort Kingstone. - To mówi ktoś kto przed chwilą żył tylko w czyjejś makówce!
Pirat zacisnął rękę w pięść i strzelił głośno palcami, zbliżając się ciężkim krokiem do manifestacji szaleństwa w wyraźnie bojowym nastroju.
- Zaraz ci pokażę kto tu jest słaby. Nie wiem, jakim cudem żeś wylazł z Puszki, ale ja jeszcze nigdy nie przegrałem z żadnym choróbskiem i nie zamierzam tego zrobić teraz.
- Szaleństwo to wiara wzmocniona magią. - Faust odpowiedział elfiemu szermierzowi wiedząc, że zapewne tylko on jest w stanie zrozumieć jego słowa. Pozostała dwójka nie musiała wiedzieć, czemu i jak, nawet gdyby chciała - nie zaciekawiło by ich wystarczająco by wykorzystać to, co szalony naukowiec z puszczy nazwał brakiem szarych komórek, dziedzictwem neardentalczyka, pamiątką po czasach troglodyckich.
- Fonemem, który stawał się coraz bardziej realny z każdą chwilą gdy ktoś próbował mu zaradzić - po kilku chwilach pochwalił osobliwość, jeśli nawet nie istotę boską, którą był ojciec całej choroby. - To, że daje on moc osobom mu podległym zależało tylko od tego, że oni jej oczekiwali. Siła szaleństwa Richtera zależy również tylko od wierzeń - dodał.
Wzrok blondyna po raz kolejny spoczął na fioletowej zbroi dzierżyciela rozpacza, Powaga na ustach strażnika została zmyta przez nieco kpiący, zawadiacki uśmieszek. - Słabościom najlepiej stawić czoło samemu -stwierdził.
- Ty pomogłeś mi obić mordę Shuu i jego załodze, więc tera ja pomogę tobie - oznajmił hardo Gort, zwracając się w stronę wbitego w ścianę Richtera. - Od tego są nakama, co nie? Poza tym nie odmawia się Wielkiemu Czarnoskóremu! Iwabababa!
Miejsce, w którym wylądował Richter zadrżało, by nagle rozstało rozsadzone w perzynę wrzaskiem Richtera. - Aye… Captain… - Wyszczerzył się zbrojny, ustawiając się w swej pozycji bojowej. - Te, Riri. Marzyłem o tej chwili odkąd pojawiłeś się… w mym umyśle. - Zgrzyt zębów Calamitego brzmiał jak dwa ocierające się głazy. - Teraz przynajmniej… mogę cię ubić. - Despair zatańczyło nad jego głową, by zaraz zostać wbite w glebę, szykując dla Ririego ponurą niespodziankę.
[i]- Zaraz zobaczymy jaki twardy jesteś[i] - stwierdził Gort, przystępując do szarży na przeciwnika. W trakcie biegu zaś złączył obie dłonie, a jego ramiona po chwili uformowały gigantyczne wiertło, którego wprawione w ruch wydawało z siebie tak głośny dźwięk, że zebranych naokoło aż rozbolały zęby. Pirat zaś miał zamiar przebić nim na wylot upierdliwą manifestację szaleństwa Richtera. - Bari Bari no Hard Core Diamond Giga Drill!!!

Riri spojrzał na elfa, gdy pobita dwójka wygrzebywała się z murów. Drapał się po brodzie z szerokim uśmiechem, wręcz nieoderwalnie przypiętym do twarzy. -Pewnie by można, ale patrz z kogo się po części zrodziłem. - stwierdził wskazując palcem na powstającego Calamitiego. - Z takim alter ego ciężko załatwiać problemy na spokojnie. -zachichotał.
- A ty jesteś tym mądralom nie? -to mówiąc wskazał palcem Fausta. - Nie lubię Cię, zawsze dużo gadasz, za mało machasz mieczem i wyglądasz na takiego, co lubi chłopców od tyłu zachodzić. -stwierdził, jednak nie miał czasu na dłuższe rozmowy, bowiem Gort rozpoczął natarcie.

- Happiness, pokaż no mu! -ryknął, głosem przepełnionym Euforią, gdy jego ręka przemieniła się w kopię miecze Calamitiego. Ostrze zderzyło się z nadciągającym wiertłem, jednak to nie miało zamiaru nawet się zatrzymać. Murzyn nacisnął na broń swego przeciwnika, a Riri zdziwiony dołożył druga rękę do podtrzymania tak stworzonego bloku. Na powierzchni miecza pojawiło się kilka rys i pęknięć, gdy szaleństwo zostało odrzucone w tył przez potężny atak pirata.
Mim otego, Rir dalej był wstanie unikać mieczy, które wyłoniły się z ziemi, a te które otarły się o jego ciało, jedynie lekko zarysowały metalową skórę.
- Jednak nie jesteście tacy słabi co? -zapytał, gdy jego ręka wróciła do normalnego wyglądu - jednak i ona nosiła ślady pęknięć na całej długości. Zapewne gdyby Riri nie odskoczył tak szybko, wiertło zdołałoby przebić się na wylot.
- Spodziewałeś się że damy ci fory? - odparł buńczucznie pirat, który ugiął swe potężnie umięśnione nogi i wyskoczył niezbyt wysoko w powietrze, by zaraz wbić się w ziemię rozkręconym wiertłem i wykopać w niej tunel niczym kret.
Calamity nie miał zamiaru stać i patrzeć, przeniósł się tuż obok ożywionej manifestacji szaleństwa. Pojawił się jednak w postaci obracającej się piły tarczowej, jeżeli Riri to przyjmie na blok da to wystarczająco dużo czasu Gortowi by wyskoczył ze swym wiertłem prosto na powołane do życia szaleństwo.
– Eh… Czyli nie ma innego wyjścia? – Suro westchnął ciężko. – Chociaż w sumie skoro jesteś uosobieniem szaleństwa mam powód by cię trochę poturbować.
Elf pochylił się lekko do przodu. Chwycił miecze tak by ostrza wychodziły pomiędzy dłonią a małymi palcami. Pięć wirów powietrza powstało na jego ciele. Jeden na plecach, po jednym wokół stóp i na łokciach. Te na łokciach miały posłużyć do zwiększenia siły ataku. Pozostałe miały znacząco wpłynąć na szybkość przemieszczania się szermierza. Powietrze wokół broni zaczęło lekko drżeć. Dwa wietrzne cięcia z jak najbliższej odległości nie wystawiając się na kontratak. Powinien dać radę. Ruszył.
- Braciszku no co ty! -zarechotał Riri, gdy Calamity pojawił się obok niego niczym piła tarczowa. Szaleństwo kucnęło, tak by zbrojny przeleciał nad nim… ale gdy niosący rozpacz był dokładnie nad głową swej choroby ta wystrzeliła do góry dłonią i wystawiła jeden palec. Nagle Richter zatrzymał się w swym locie, chociaż dalej się obracał.
- Balans to podstawa! -Riri bawił się nad wyraz dobrze, gdy Richter wirował na jego palcu jak olbrzymi dysk. - Te długouchy, aport! -dodał, posyłając Calamitowego shurikena w stronę pędzącego Surokaze.
Umysł przeprowadził szybką analizę sytuacji. Ryzykować utratę głowy i prześlizgnąć się pod, czy zaniechać ataku i odskoczyć w bok? A może jeszcze coś innego?
Elf podjął decyzję. Wszystkie ciągnące się za nim obrazy jego sylwetki zniknęły. Tak samo zresztą jak oryginał. Suro zamierzał zrobić coś, czego jeszcze nie próbował. Przyspieszyć się, lecz nie w linii prostej a po łuku i pojawić się w momencie, w którym jego ostrza zasmakują krwi – czy co tam dziwny twór miał w żyłach – przeciwnika.
Gdy wszystko wiruje dookoła ciężko określić gdzie się można znajdować. Ale gdy podczas tych milisekund widzi się te same obrazy nawet najskromniejszy umysł potrafi stwierdzić, że kręci się w miejscu. Gdy manifestacja szaleństwa postanowiła wykorzystać atak Calamitiego jak swój własny ten wolał jednak przenieść się i wpaść w jakiś mur niż skrzywdzić długouchego, którego darzył jakąś sympatią.
Faust byl obserwatorem. Nie tyle nie miał motywacji, co zwyczajnie nie powinien interweniować w walce, która od momentu dołączenia czarnoskórego zdawała się coraz bardziej… przesądzona. Strażnik równowagi nie był jednak pewien tego, na czyją korzyść. Tak długo jak Gort i Suro myślą, że Calamity potrzebuje ich pomocy - on będzie jej potrzebował. A siła całej trójki skupiona w jeden osobie jest czymś… co najmniej strasznym.
Blondyn uśmiechnął się, widząc, że ze wszystkich zgromadzonych to on walczy z przeciwnikiem w najbardziej efektywny, lecz najmniej efektowny sposób. Jeśli trójka zmieni nastawienie - może zdołają wygrać.
Surokaze zniknął z pola widzenia wszystkich obecnych na placu. Ruszył po łuku w stronę szaleństwa, które szczerzyło swe zębiska w wesołym uśmiechu. Ostrze mieczy przesunęły się po ramieniu manifestacji, rozrywając metalową skórę, a czarna krew trysnęła na boki oraz pokryła miecze elfa który pojawił się za Ririm.
Wtedy też z ziemi wyskoczył Gort, celując świdrami w brzuch choroby. Ta jednak chyba na to czekała, dla tego nie unikała ciosów wietrznego szermierza.
- Takiś silny murzynie? -zarechotał metalowy stwór, a jego dłonie nagle zacisnęły się na świdrze. Zaczęły sypać się iskry, gdy Riri swoją siła powstrzymywał obroty i zatrzymał Gorta w miejscu. - To czemu nie zbierasz bawełny czy innego gówna? Byłbyś cenionym pracownikiem. -dodał przeciwnik całej trójki, gdy wiertło szorowało po jego dłoniach.
- Bo jestem piratem, ćwoku! - zakrzyknął głośno Gort, po czym z ziemi u stóp szaleństwa wysunął się ostro zakończony głaz mający uderzyć go w kolano. Murzyn liczył, że jego przeciwnik straci przez to równowagę, a on odzyska kontrolę nad wiertłem i zdoła wreszcie przewiercić go na wylot.
Surokaze spojrzał na swoje miecze, a później na zadaną przez nie ranę. Przeanalizował sytuację. Przeanalizował słowa Fausta i tego nazywanego Ririm. Manifestacja szaleństwa zachowywała się zupełnie jakby była równie silna, co Mirro. Tym czasem jej bark nosił ślady po niezbyt wyrafinowanym ataku ze strony elfa. Zamaskowany nie dałby się nawet podejść. A ten tutaj…
– Gówno żeś jest a nie szaleństwo. – wysyczał przez zaciśnięte zęby szermierz, nabierając jednocześnie powietrza w płuca.
Czubki ostrzy pokryły się wiatrem. Zamierzał zaraz po ataku Gorta wysłać duży pocisk złożony z 3 mniejszych w stronę głowy Ririego – gdziekolwiek by się nieznajdowana.
Kamień uderzył w kolano Ririego, tak, że ten zgiął nogę opadając na nią. Gort wyrwał swoje wiertła… i uderzył nimi prosto w twarz choroby. Jednak zamiast krwi i fragmentów czaszki leciały tylko iskry. Choróbsko, bowiem klęcząc, uśmiechało sie rozbawione, gdy zatrzymywało atak pirata...własnymi zębami.
- U bhenthysthy jhusz bhyłem. -zaśmiał się nie wyraźnie, by unieść w górę olbrzymią sylwetkę pirata i cisnąć nim na bok.
Pocisk Surokaze, tym razem był mniej efektywny, bowiem Riri tylko machnął ręką która zmieniła się w ostrze. Wiatr roztrzaskał się o nią niczym o tarczę.
- Popełniasz jeden błąd. -choróbsko zwróciło się do Fausta. - Znaczy dwa, pierwszy to twoje istnienie, bo nie toleruje pedzi. Ale drugi jest taki, że zapominasz o pewnym fakcie. Chcesz mnie osłabić swoja wiarą, co nie mądralo? Ale chyba zapomniałeś, że teraz ja tez jestem żywy. -zauważył Riri, rozkładając szeroko ręce. - Więc jeżeli sam wierze w swoja siłę, to to tez działa nie? -zaszydził wystawiając w stronę Fausta język.
Spojrzenie elfich oczu ponownie owiało postać Ririego i ponownie skupiło się na mithrilowych ostrzach. Mózg pod czerepem pokrytym białymi włosami analizował informacje, jakie do niego docierały.
– Nie żebym się specjalnie znał czy coś. Ale z obserwacji i własnych doświadczeń wyraźnie mi wynika, że wierząc w to, że jest się silniejszym… nie staje się silniejszym. – Gdyby Surokaze znał dokładnie wszystkie teorie, które w tej właśnie chwili okazywały swoją praktyczną stronę mógłby uchodzić za ignoranta. Jednak dołączenie do głównej linii tej opowieści w dość późnym momencie sprawiło, że na pewne fakty jego umysł był dość szczelnie zamknięty. – Wiesz, to tak jakbym powiedział: „Wierzę, że jestem cholernie szybki” i w tym samym momencie znalazł się za… – Zapadła cisza, która w swym niezwykle krótkim trwaniu mogła być zauważona jedynie przez elfa. – tobą. – dokończył stojąc za plecami szaleństwa. Wyraz zdziwienia na jego twarzy szybko przerodził się w uśmiech.
– Buu! – krzyknął wymierzając cios pokrytymi wiatrem ostrzami w plecy Ririego. Atak ten miał dotrzeć do celu dokładnie z drugiej strony. Wbrew wszelkim pozorom było to zgodne z prawami logiki. Po prostu pozory nie nadążały za wydarzeniami na polu walki.
Wtem z miejsca gdzie wbił się Calamity nadleciało ostrze, jednak nie było to Despair a to runiczne zdobyte od pachołka Shuu. Wbiło się w ziemię tuż przed Faustem, a Calamity z opartym mieczem o ramię przemówił.
- Obejrzyj go proszę… jak masz chwilę. - Po tych słowach rozległ się donośny stukot metalowych buciorów Richtera. Zbrojny nie planował, tylko podejmował decyzję w trakcie walki, z pewnością też robi tak jego manifestacja. Gdy do niego dopadnie zada cięcie ostrzem od dołu, a za nim uderzenie pięścią w gębę Ririego.
Z drugiej zaś strony z bojowym okrzykiem szarżował już na niego rozwścieczony pirat, którego gigantyczne wiertło zamieniło się w dwa mniejsze trzymane w każdym ramieniu. Pirat wciąż korzystając ze swego haki postanowił zamienić siłę na szybkość ataków, które wyprowadzał raz po raz, zasypując wroga wraz z Richterem gradem ciosów.
Dłoń Fausta musnęła rękojeść ostrza, badając jego strukturę. Twarz blondyna błyskawicznie pokryła się uśmiechem. Już dawno nie miał okazji wykorzystać tej zdolności. W przeciągu sekundy w jego dłoni pojawiła się dziwna, mała, pokryta niezrozumiałymi znakami kula. Uważny świadek zauważyłby, że niektóre z nich zdawały się udawać, czy może zwyczajnie naśladować runy znajdujące się na ostrzu. Część znaków na niebieskiej sferze emanowały czernią, inne bielą. Właściwie to każdy z magicznych znaków zdawał się błyszczeć nieco innym kolorem. Runy pokrywające ofiarowany mu miecz zgasły, niemalże znikając z jego powierzchni. Palce strażnika powoli zacisnęły się na esencji magii, zaś jego błękitne oczy zaświeciły się ognikami nowych możliwości. Nawet jego dusza zdawała się jakby powiększać, rozrastać na kolejne kilka centymetrów poza jego ciało.
- Gdybyś uważał, że nie mogę ci zaszkodzić, zwyczajnie ignorowałbyś moją osobę. Oraz, co ważniejsze - nie odczułbyś ich - wątpliwości szaleństwa miały zostać rozwiane tymi prostymi słowami. Każde z nich było wypowiedziane spokojnie, jakby tuż obok nie toczyła się walka trzech nadludzkich istot z materializacją ludzkich słabości.
Właściwie to nie musiał się niczym denerwować. Mieszanka Surokaze, którego zdolności były dla Fausta zagadką, Calamitiego, oraz Gorta Czarnoskórego była czymś, czego zwyczajnie nie można było zignorować. W większości przypadków nie dało się również tego pokonać. Jeśli każdy z nich pokładał w zarówno sobie, jak i swych towarzyszach, podobną wiarę - klaun nie miał szans. Przynajmniej tak długo, jak każdy z nich nie będzie oczekiwał przeciwnika, który będzie stawiał czynny opór. Strażnik równowagi uśmiechnął się - walka Gorta z szaleństwem była najbliższym stworzeniu perpetuum mobile aktem znanym ludzkości. Szczęśliwy w swej niewiedzy pirat był absolutnie pewien możliwości pokonania przeciwnika, jednak za każdym razem pragnął kogoś silniejszego. Jeśli tylko dać mu możliwości - z całą pewnością doszłoby do najbardziej epickich potyczek w historii nie tylko tego, ale i wszystkich innych światów.
Strażnik nie zamierzał interweniować w walce, nie było ku temu powodów. Każda ze stron mogła wygrać, a wszystko zależało od… przekonań znajdujących się w niej osobników. Ten pojedynek był na swój sposób… piękny.
“- Pojedynki takie jak ten mogłyby trwać wiecznie. - blondyn westchnął do swego protektora, pradawnego boga, którego wielkość odeszła wraz ze śmiercią kolejnych wyznawców. - Strona Calamitiego ma przewagę, ale tylko od ich umysłów zależy to, czy zdołają ją wykorzystać - dodał po chwili zamyślenia.”
Przez jego twarz przemknął wyraz zaskoczenia. Czyżby właśnie znalazł coś, czego szukał? Najbardziej zaskakującym, lecz możliwym do przewidzenia rozwiązaniem. Wziął głębszy oddech, zaś jego usta ukazały przeraźliwie białe zęby.
“- Przecież on nie może ich pokonać. Jeśli to zrobi, to jego istnienie będzie zależne ode mnie oraz tego starca, którego równie dobrze mógłby zabić - Faust zapytał istot rezydujących w jego duszy.”
- Jaka to wspaniała zabawa! -ryknął wesoło Riri, gdy co chwilę unikał kolejnych ciosów Czarnoskórego. Sylwetka szaleństwa wydawała się wręcz rozmywać, od prędkości, z jaka wykonywała uniki tułowiem, niemal nie angażując do tego procesu nóg.
- Widzę Cie elfiku… -Riri, zwrócił sie do przestrzeni, która zdawała się być tylko wiatrem. Surokaze pędzący niczym błyskawica lub jeszcze szybciej, doświadczył pierwszy raz w swym życiu, przeciwnika, który blokował jego ciosy w tak dziwny sposób. Riri ustawiał się tak, by miejsca, w które chciał uderzyć Surokaze… zasłonięte były przez wiertła Gorta. Każda zmiana ułożenia broni w dłoniach długouchego, była niemal zsynchronizowana z ruchami szaleństwa, tak jak by to śmiało mu się w twarz taką zagrywką.
<!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true" DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99" LatentStyleCount="267"> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false" UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-familyalibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-theme-font:minor-fareast; mso-hansi-font-familyalibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;} </style> <![endif]-->
 
__________________
Dłuższy kontakt może zagrażać Twojemu zdrowiu lub życiu.
Toczę batalię z życiem. Nieobecny na długi czas.
Karmazyn jest offline