WÄ…tek: [Najemnicy] Porwani
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2014, 14:31   #185
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Marco zdążył nawet polubić te jankeskie chicas, ale w głębi duszy wiedział, że nadejdzie moment gdy będzie żałował, iż zamiast nich nie przyleciało ze Stanów jeszcze trzech takich Bucków Kazinskich. I ten moment właśnie nadszedł. Ruiz zgłosił się do tej roboty na kierowcę i przewodnika, po cichu licząc, że brudną robotę odwalą za niego inni. Poza tym jeśli taki Buck by oberwał, Marco nie przejmowałby się tym tak bardzo, jak tym, że kulkę może dostać jedna z dziewczyn. Odzywało się to zacofane, patriarchalne wychowanie.

Głupie myśli wypędził mu z głowy świst kuli, która przebiła szybę auta i utkwiła w tylnym siedzeniu.
- Moja tapicerka! - Syknął Ruiz. - Już po was, cabrónes!
Zahamował z piskiem opon, stając w poprzek drogi, lewą stroną do strzelaniny, jakieś trzydzieści metrów za drugim autem niedoszłych porywaczy. Tamci dwaj byli teraz wzięci w dwa ognie, poza wnętrzem pojazdu nie mając gdzie się ukryć.

- Wyskakuj i kryj się za wozem! - Zawołał do Sue i zaraz za nią wylazł przez jej miejsce. Dwoma sprawnymi ruchami otworzył skrytkę w siedzeniu pasażera, wyjmując ciężki pistolet maszynowy. Magazynek był na miejscu i po kolejnej sekundzie, dla lepszej celności trzymana oburącz i oparta o maskę SUV-a, Arasaka pluła krótkimi seriami. Bioniczne oko Marco natychmiast zsynchronizowało się z celownikiem, naprowadzając lufę na obydwa cele.
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 10-01-2014 o 15:46. Powód: stylistyka
Bounty jest offline