Larch chwyciłby się za głowę gdyby nie to, że miał w rękach gotowy do strzału łuk.
"Tyle pięknych słów poszło na marne" - pomyślał widząc szarżującego krasnoluda.
Podniósł broń i wycelował.
Czekał na reakcję wrogów, by strzelać - jeśli zaatakują krasnoluda, lub darować im życie - jeśli zaczną uciekać. |