Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2014, 17:13   #25
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Gdy zdradziecki goblin dał nura w głąb wodospadu, Brann wiedział, że nie zdąży go zatrzymać. Stwór był szybki jak żmija i najwyraźniej znał mroczne jaskinie. Tropiciel zdyszany, zatrzymał się zatem wypatrując nowego niebezpieczeństwa. Nic jednak go nie zwiastowało.
Wtem poczuł ukłucie na piersi. Ręką zmacał skaleczenie wyrządzone wrażym orkowym orężem. Na szczęście zbyt płytkie nie pozbawiło go możliwości ruchu. Zbył je wzruszeniem ramion.

- Mistrzu Dwalinie - szepnął, lecz jego głos i tak dotarł do uszu krasnoluda. - Nie ma sensu gonić zbiega. Wystarczająco daliśmy mu popalić. Sprawdźmy lepiej co z Ogarem. Czy jest cały?

Zawrócił do towarzysza, który wyraźnie czegoś nasłuchiwał.

- Drogi, Eingulfie? Co z Tobą? Wyliżesz się, przyjacielu? Rany nie wyglądają najlepiej- zatroskał się o swego pobratymca taksując go wzrokiem. Mimo półmroku dojrzał też napięcie na twarzy towarzysza.

- Coś dostrzegłeś, czego nie widzą moje oczy?

Wrócił do drugiej komnaty, w której pierwotnie obozowali orkowie. Wyciągnął nóż, żeby dorżnąć pozostałych przy życiu i jednocześnie zbadać kim był nieszczęśnik, o którym słudzy Nieprzyjaciela tak skwapliwie rozmawiali.
 
kymil jest offline