Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2014, 13:48   #191
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- A to pech... - mruknął pod nosem olbrzym, wyjmując z ust cygaro. Było praktycznie nowe, żuł je zaledwie od paru godzin. Teraz został z niego tylko efektownie „rozkloszowany”, krótki kikut. Jeden z pocisków lub odłamków przeleciał naprawdę blisko...

Czując co się z nim dzieje, od razu skierował się do uruchomianego na powrót samochodu. Ponieważ jego miejsce zajmowała nieprzytomna JP, on musiał wbić się na przednie siedzenie. Z tyłu zdołał wrzucić tylko karabin. Wyglądał teraz jak sardynka, wyglądająca przez szklane wieko puszki.

- Dostałem usypiakiem. Jedz. -

Rzucił do Pauli i skupił się na nie zasypianiu. Jakby nie patrzyć, nie był regularnych rozmiarów, więc może środek nie podział na niego tak piorunująco jak na JP. Wyciągał z kieszeni cygaro i zapalniczkę. Zdołał trafić płomieniem w właściwe miejsce i zaciągnął się głęboko dymem. Martwego by obudziło, to może na niego też podziała.
 
malahaj jest offline