Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-01-2014, 13:48   #191
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- A to pech... - mruknął pod nosem olbrzym, wyjmując z ust cygaro. Było praktycznie nowe, żuł je zaledwie od paru godzin. Teraz został z niego tylko efektownie „rozkloszowany”, krótki kikut. Jeden z pocisków lub odłamków przeleciał naprawdę blisko...

Czując co się z nim dzieje, od razu skierował się do uruchomianego na powrót samochodu. Ponieważ jego miejsce zajmowała nieprzytomna JP, on musiał wbić się na przednie siedzenie. Z tyłu zdołał wrzucić tylko karabin. Wyglądał teraz jak sardynka, wyglądająca przez szklane wieko puszki.

- Dostałem usypiakiem. Jedz. -

Rzucił do Pauli i skupił się na nie zasypianiu. Jakby nie patrzyć, nie był regularnych rozmiarów, więc może środek nie podział na niego tak piorunująco jak na JP. Wyciągał z kieszeni cygaro i zapalniczkę. Zdołał trafić płomieniem w właściwe miejsce i zaciągnął się głęboko dymem. Martwego by obudziło, to może na niego też podziała.
 
malahaj jest offline  
Stary 12-01-2014, 14:02   #192
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Z pomocą Pauli udało jej się dotrzeć do wnętrza samochodu. Rozciągnęła się na nim podwijając nogi pod siebie. Słyszała co dzieje się wokół, ale nie miała siły otwierać oczu. Greczynka zamknęła za nią drzwi, a potem dotarł do niej cudowny odgłos zapalanego silnika, a więc jej szalony wypad nie okazał się daremną wyprawą. To ją uspokoiło. Samochód w ruchu był zawsze lepszy niż unieruchomiony.
Mogła spokojnie odpłynąć na chwilę. Jej ostatnia świadoma myśl krążyła wokół gps-u...
 
Eleanor jest offline  
Stary 12-01-2014, 15:43   #193
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Wybuchy, strzały i adrenalina krążąca w żyłach. Mogła się tego spodziewać, zaczynając pracować jako najemnik i wyjeżdżając do Kolumbii. Jednak nie spodziewała się, nie do końca. Miała nadzieję, że uda się uniknąć wielkich problemów. Że ewentualnie pojawią się już po odnalezienie dziewczyn. A tu coś takiego. Szczęśliwie w nowoczesnych samochodach wystarczyło wcisnąć przycisk, aby załapał. I udało się! Odetchnęła głębiej, bardziej prostując na przednim siedzeniu. Obok palił się samochód, trochę dalej trwała wymiana ognia. Istne szaleństwo.
Odwróciła głowę, by krzyknąć na Bucka, ten jednak sam już ładował się na przednie siedzenie. Nawet w tak dużym samochodzie wyglądał na nim trochę zabawnie. Ruszyła gwałtownie. Nawet nie zbliżała się do poziomu prezentowanego za kółkiem przez JP, lecz podstawy znała. Lepiej tylko by ich nie ścigali.
- Marco, Sue, słyszycie mnie? - nie miała pojęcia czy holofon ciągle ma aktywne połączenie, a nie miała chwilowo możliwości sprawdzić. - Kieruję się na dwudziestkę, JP uśpiono. Buck chyba też dostał.
Przyspieszyła, ciągle zachowując rozsądną prędkość. W najbliższej miejscowości może będą mieli możliwość zastanowienia się co dalej.
 
Lady jest offline  
Stary 12-01-2014, 15:47   #194
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Marco schował się za maską SUV-a spoglądając na muśnięty kulą rękaw t-shirta. Gdy wychylił się ponownie stwierdził, że potyczka dobiegła końca.
Posłał jeszcze resztę magazynka za facetem uciekającym po zboczu i wsiadł do auta.
- Wsiadaj chica, spadamy stąd! - Zawołał do Sue.
Wtem głosem Pauli odezwał się holofon w trybie głośnomówiącym.
- Słyszymy cię! - Krzyknął doń Ruiz. - Auto działa? Możesz jechać?
- Tak.
- To jedź za mną. Lecimy na 20-stkę, prosto przez wieś, na końcu w lewo i zaraz w prawo - ruszając zerknął na GPS-a. - Jeśli nawet we wsi jest posterunek to robią tam w portki ze strachu, ale na pewno wezwali posiłki. Takiej strzelaniny na publicznej drodze nie mogą zignorować, więc za jakieś pół godziny zaszyjemy się w lesie z widokiem na drogę, żeby minął nas ewentualny pościg i zaczekamy aż JP i Buck się obudzą. Jedź ostrożnie, bo przed nami Andy, dużo ostrych spadków i serpentyn.
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 12-01-2014 o 15:51.
Bounty jest offline  
Stary 13-01-2014, 13:27   #195
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Guadelupe wcale taką wsią to nie było. Zaludnione zapewne przez kilka tysięcy mieszkańców, stanowiło ostatnią większą osadę przed pobliskim łańcuchem górskim, ciągnącym się od północnego wschodu i kończącego niedaleko, gdy zakręcało i łączyło się z innym, równoległym. Ich jednak obchodziło teraz zupełnie co innego, a mianowicie - uniknięcie ewentualnego pościgu. Świadków zdarzenia było dużo, lecz ilu wiedziało co tak naprawdę się wydarzyło? A tłumaczenie dlaczego posiada się karabin maszynowy z granatnikiem nigdy nie należało do przyjemnych.

Na drodze do miasteczka minęły ich dwa pędzące na sygnale radiowozy, nie zwalniając nawet. Pożar jednego z samochodów osiągnął właśnie szczyt swoich możliwości. Widoczny z daleka, wraz ze słupem czarnego dymu, bardzo przyciągał uwagę. Straż pożarna musiała pewnie dojechać z innego miasta, o ile ktokolwiek ją już wezwał. Wjechali między pierwsze domy, zgodnie z propozycją Marco nie zatrzymali się jednak na terenie zabudowanym, mijając go i kontynuując jazdę krajową dwudziestką. Szosa była wąska, faktycznie kręta i pięła się prawie bez przerwy do góry, przynajmniej na tym odcinku. Nie za bardzo było także gdzie zjechać na bok.

JP trwała w swoim półprzytomnym stanie bez ruchu. Tej możliwości pozbawiony został także Buck. Mimo, że wielki, to może dostał jakąś końską dawkę, lub środek nie był uzależniony od wielkości organizmu. Pozostał świadomy, co jeszcze bardziej mogło zirytować. Poczuł bowiem, że cygaro wypada z odrętwiałych ust i dość upokarzająco ląduje pomiędzy nogami. Zdążyło nawet przyczernić materiał obicia siedzenia, zanim zauważyła je Paula i przełożyła w bezpieczne miejsce.

Wreszcie po kilku następnych minutach trafili na niewielką, polną drogę. Dookoła było sporo niskiej roślinności, lecz znacznie więcej pastwisk, łąk i pól. Las majaczył gdzieś daleko i nie wydawało się, żeby było ich w okolicy więcej. Wycięto je pewnie co najmniej ze sto lat temu. Nie była to więc najlepsza kryjówka, nie zapowiadało się też, by po drodze znalazła się lepsza.
Na szczęście przynajmniej JP i Kazinski powoli dochodzili do siebie, odzyskując władzę nad członkami, chociaż jeszcze niepełną to i tak świadczącą o tym, że użyty środek miał porazić ich tylko na chwilę i nie spodziewano się z ich strony poważnego oporu.

 
Sekal jest offline  
Stary 13-01-2014, 15:53   #196
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Jedziemy dalej - oznajmił przez holofon Ruiz przyjrzawszy się okolicy. - Będą lepsze miejsca na postój. Minie trochę czasu nim miejscowe gliny połapią się o co chodzi, zresztą nie będą nas zbyt zażarcie ścigać. Za mało im płacą, żeby chcieli narażać życie mieszając się w gangsterskie porachunki. Strzelaniny tutaj to codzienność. Na szczęście chyba nikt postronny nie ucierpiał, więc sprzątną trupy, spiszą raport i pewnie zamiotą sprawę pod dywan. Ale na wszelki wypadek trzeba będzie zdemontować firmowego GPS-a w pożyczonym wozie. I tak po tej wyprawie raczej nie będzie nadawał się do zwrotu. Pozamieniamy też na tablicach rejestracyjnych kilka cyferek miejscami.

Marco jechał dalej, ku bielejącym w oddali andyjskim szczytom. Na szczęście bak miał prawie pełny. Za parę kilometrów pola i pastwiska ustąpią miejsca zalesionemu przedgórzu. Wówczas Ruiz zacznie wypatrywać w miarę płaskiego miejsca, nie koniecznie nawet ścieżki, gdzie można będzie zjechać z trasy, i ukryć się w zaroślach. Terenowe wozy sobie poradzą. Ślady kół oczywiście trzeba będzie pobieżnie zamaskować, by nie dało się ich zauważyć z auta jadącego szosą.

- Into the wild, gringos! - Zawołał, wczuwając się w rolę przewodnika. - Witajcie w Andach, najpiękniejszym miejscu na ziemi!
 
Bounty jest offline  
Stary 13-01-2014, 18:47   #197
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Dłonie na kierownicy zaciskała tak mocno, że aż jej zbielały kostki. Trzymała się przepisów, jadąc prostą drogą nie musiała nawet podążać razem z Marco. Z trudem zmusiła się do zachowania kamiennej twarzy i nie oglądania za przejeżdżającymi obok radiowozami. Miała chwilowo niemych towarzyszy podróży, dlatego sama musiała zmierzyć się z tymi demonami. To co zrobiła będzie jej się śniło po nocach, była tego pewna. Ten człowiek mógł jeszcze żyć po jej strzałach, lecz granat Bucka prawie na pewno pozbawił go życia. I wszystko prawdopodobnie dla niewielkiej ilości pieniędzy. Kolumbijczycy sami o sobie mówili, że skupiają najlepszych i najgorszych możliwych ludzi w swoim kraju. Paula zaczynała się przekonywać, że może to być prawda.
Otrząsnęła się trochę, dostrzegając cygaro na siedzeniu. Wzięła je i włożyła żarzącą końcówkę do popielniczki.

Głębiej odetchnęła słysząc w holofonie głos przewodnika, gdy już znacznie oddalili się od miasta. Odpowiedziała krótko:
- Ok.
I rozłączyła się. Nie miała jeszcze pewności, czy Ruiz należał do pierwszej, czy drugiej grupy tutejszych mieszkańców. Powiedział im w sumie o tym, że pragną ich porwać i pomagał, chwilowo Paula miała jednak problemy z zaufaniem. Dostrzegła ruch JP i Bucka, uśmiechając się bez wesołości.
- Wszystko w porządku? Musieli was trafić czymś paraliżującym, nie usypiającym - pozwoliła sobie zauważyć oczywistość, tylko po to, by dać sobie pretekst do odezwania się. Przełknęła ślinę. - Chyba zabiłam jednego z nich... - dodała cichym, słabym tonem.
 
Lady jest offline  
Stary 13-01-2014, 20:13   #198
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Chyba? - odpowiedział Pauli, kiedy odzyskał władze w członkach. - Wiesz, jak chcesz mieć pewność, to mam jeszcze granty, możemy zawrócić i... - krzywy uśmiech wpełzł na twarz olbrzyma.

Po odzyskaniu swobody ruchów, w pierwszej kolejności sięgnął do popielniczki po cygaro.
- Dzięki. -
Wymamrotał, oglądając krytycznie niedopałek. Jeszcze się nadawał. Może nawet na parę dni.
W dalszej kolejności zajął się Arasaką. Sprawdził czy wszytko działa, uzupełnił amunicje i zabezpieczył.

- Zróbmy jak mówi Marco. Trzeba wymontować nadajnik z naszego auta i ruszać dalej. No i chętnie wrócił bym na swoje miejsce z tyłu... -

Zamiast podziwiać widoki, spróbował przeszukać sieć w poszukiwaniu najnowszych, lokalnych informacji, szukając pierwszych wzmianek o ich wyczynach.
 
malahaj jest offline  
Stary 13-01-2014, 22:35   #199
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Powoli wszystko wracało do normy, a jej ciało zaczynało reagować na sygnały wysyłane z mózgu. Pewnie sporo było racji w tym co mówiła Paula, że środek miał raczej sparaliżować na krótko, a nie uśpić. To naprawdę było szczęście, ze nie strzelili do niej ostrą bronią. Teraz bolałoby pewnie jak diabli i musieliby szukać szpitala lub przynajmniej lekarza. Tak, zawsze trzeba było dostrzegać te lepsze strony sytuacji i nie przejmować się faktem, że pewnie się narazili i to mocno, jakimś kolumbijskim gangsterom. Cóż pewnie nie ostatni, skoro założeniem całej misji, było wykradzenie im łupu.
Przewodnik myślał dokładnie tak jak ona.
- Albo... wyśledzili nas ci... spod hotelu po numerach – powiedziała z trudem zmuszając język do układania się w sensowne słowa - albo ktoś... inny dał cynk, tym... którzy na nas napadli. W obu... przypadkach nie bez winy jest ten facet, który wypożyczył nam Chevroleta, a skoro tak, nie mam skrupułów, by mu go trochę przerobić. - W miarę jak mówiła było coraz łatwiej. - Wcale bym się też nie dziwiła gdyby osobiście nas sprzedał, bo drugi samochód wyraźnie ich zaskoczył, a ci spod motelu wiedzieli o nim. Jak się zatrzymamy dokładnie przejrzę wszystko i poszukam lokalizatora. Na wszelki wypadek trzeba się dobrze przyjrzeć, bo może być więcej niż jeden.

Potem usiadła na siedzeniu i poklepała Paulę po ramieniu:
- I nie martw się tymi ludźmi. Chcieli nas porwać i wykorzystać do zdobycia marnej kasy. Zasłużyli na wszystko co ich spotkało! - Zakończyła z zaciętym wyrazem twarzy.
 
Eleanor jest offline  
Stary 13-01-2014, 23:01   #200
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
Sue miała świadomość tego, że przy wykonywaniu zadania, którego się podjęli mogły pojawić się komplikacje, ale żeby aż takie? Najpierw zaginiony bagaż, potem pożar motelu, w którym się zatrzymali a teraz pościg, strzelanina i wybuchające samochody, świetnie. Na szczęście, a przynajmniej tak twierdzi miejscowy współpracownik, raczej nie groziło im spotkanie z gorliwie wypełniającymi swoje obowiązki stróżami prawa.

Trzęsącymi się rekami sięgnęła pod siedzenie odkładając tam broń i wyciągając butelkę wody mineralnej. Wypiła kilka dużych łyków, po czym podała ją Ruizowi, który wyglądał tak, jakby to, co stało się przed chwilą nie zrobiło na nim większego wrażenie.
Musiała ochłonąć, a w obecnej sytuacji najlepszym pomysłem wydawało się podziwienie widoków. Tak właśnie zrobiła, choć nie byłaby sobą, gdyby co jakiś czas nie rozejrzeć się uważnie wypatrując potencjalnego zagrożenie.
 
Vivianne jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:40.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172