Kiedy hrabia chodzi cofam się do tyłu, pasze z mieszany mi uczuciami.
Mówiąc siło i spokojnie. Dzień dobry panie hrabio Maksymilianie Lisiecki.
Kłaniam się.
Kiedy dab wyciągnął ostrze odchylam się ciałem i krople potu spływa po czele.
I mówię głosem błagalnym. Proszę o odłożenie tej broń to nie bezpieczne i może się źle skoczyć dla kogoś. Proszę o zachowanie sił na wyprawę.
I bardzo szybko wychodzę z pokoju.
__________________ "Jestem tu, jestem tam, jestem wszędzie. Cień nie nigdy nie umiera, ale odchodzi w zapomnienie. Hattori Hanzo" |