Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2014, 18:53   #14
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Lucas "Książe" Lang - wytworny sługa



"Książe" słuchał z uwagą dyskusji ludzi bardziej obytych w lesie. Tak naprawdę to miał cichutką nadzieję, że któryś powie, że sam załatwi sprawę i ich nie potrzebuje. To byłoby bardzo miłe z jego strony. No ale... Niee... Nie godziło się tak samego towarzysza zostawiać... Lucas zawstydził się własnych myśli. Lucasowi można było zarzucić wiele rzeczy jesli chodzi o walkę bo wyśmienitym wojownikiem na pewno nie był a i nawet do przeciętnej mu równać było trudno. Ale jego niepodważalnym atutem na pewno była obowiązkowość i lojalność wobec ich malutkiego oddziałku. Najchętniej więc wykpił by się z tej całej wojaczki i bohatersko pilnował jakiegoś pieca w cieple ale sumienie nie pozwalało mu zostawić towarzyszy na pastwe nie wiadomo czego.


- Dobra chłopy nie ma co tu stać i gadać. Weźmy co nam nam wspaniałomyślny sołtys użyczy i chodźma ratować małego. Na miejscu się obaczy co i jak. I czy to w ogóle niedźwiedź. Naradzić możem sie po drodze, kawałek jest. - miał nadzieję, że to niedźwiedź. No bo... Jak jakowy poczwar? Przełknął ślinę nerwowo na samą myśl. Pomysł by zostać i naważyć reszcie strawy nagle wydał mu się wprost wyśniony! No ale... Służba nie drużba... Zebrał się do drogi i ruszył w stronę swojego wierzchowca. Pomysł by to własnie on został i oświetlał teren też był całkiem niezły.
 
Pipboy79 jest offline