Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2014, 12:15   #22
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Thormpson , Moore.



Limuzyna przejechała przez rogatkę obok czegoś co zaskoczyło Moora, wielkiego hotelu w stylu zdecydowanie kojarzącym się z orientem, wjechali na parking należący do biznesu triady Dzieci Boga. Deszcz już ustał stąd powietrze stało się rześkie acz chłodne z racji wieczorowej pory. Skierowali się do głównego wejścia bo do tylnego publicznego trzeba było posiadać cyfrowy klucz hotelowy. Przed wejściem tłoczyło się sporo ludzi, biznesmenów i turystów oraz banda zapracowanych ubranych w schludny czerwony boyów. Weszli do środka. Moore ponownie poczuł magię obcej kultury, jej przepych i ogrom kiedy znaleźli się w potężnym przestronnym holu Czerwonego Koguta. Hiperrzeczywisty kur biegał nad sufitem w sposób zdecydowanie zadziorny i pewny siebie, a w bliższej perspektywie chłopak zobaczył digitalny cennik. Opłaty za jedną noc przekraczały jego portfel, przynajmniej w wyższych klasach, które tu dominowały. Thormpson tymczasem automatycznie przyjął na siebie wzrok tajniaków, czterdziestek dziewiątej mających za zadanie bacznie obserwować podejrzanych i w razie czego zainterweniować. Oczywistym było, że triada nie zatrudnia zewnętrznej ochrony. Rozpoznali go , sugerując niezadowolenie na szczycie względem ostatnich wydarzeń.
Normalnie wypadało zjeść coś w restauracji i umówić się na wizytę , ale czas gonił. Fixer poszedł do recepcji i spytał o pokój numer 1011. Młoda elegancka Chinka popatrzyła nie wzruszenie , mówiąc:

-Pokój jest w obecnej chwili zajęty, aczkolwiek mogę panu zaproponować pokój 715.

Donavan zgodził się rozumiejąc, że nie porozmawia z panem Tongiem. Zapewne spotkają się z Kongiem Ts`ai. Chłodnym , wyrachowanym zastępcą głowy smoka wcześniej trudniącym się likwidacją niepożądanych osób. Słynął z braku litości dla swoich ofiar oraz fanatycznej lojalności względem szefa, choć plotki , które cichły zanim powstawały mówiły, że to tylko poza mająca maskować jego ambicje. Wjeżdżając windą milczeli słuchając ambientu z głośników. W końcu dotarli na piętro , ku zdziwieniu Moora wcale nie siódme tylko jedenaste. Miejsce gdzie mieściły się penthouse`y , w których Andrew nawet nie marzył o sypianiu. Pusty korytarz ozdobiony sztuką i ceramiką oznaczała para drzwi po każdej stronie. Przy jednych stał drobny aczkolwiek mocno ulepszony , bijący martwością technologii ochroniarz.

-Pan Ts`ai oczekuje was- powiedział i zaczął ich przeszukiwać wykrywaczem metalu.

Tym razem pistolecik Moora wleciał do metalowego pudła przechowalni. Przekroczyli próg i znaleźli się w przestronnym apartamencie w stylu Europejskim , dziwnej odmianie po całym tym oriencie. Mnóstwo drewnianych , kunsztownych mebli , arrasy z buddą głoszącym cztery szlachetne prawdy , zapach starości oraz helleńskie rzeźby piękności. Na fotelu przed holotelewizorem siedział wysoki , elegancki mężczyzna o twarzy kojarzącej się Andrew z jakimś oślizgłym gadem. Wiadomości pokazywały znane im wszystkim zabójstwo. Zastępca wstał , trójka wymieniła się ukłonami.

-Thormpson, co cię tu sprowadza? - spytał retorycznie, tonem chłodnym, nie budząc skojarzeń z istotą w pełni ludzką. Moore zauważył nie do końca rozumiejąc jakieś w tym podobieństwo, do jego nowego znajomego.



Kong Ts`ai
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 16-01-2014 o 12:18.
Pinn jest offline