Spostrzegawczy obserwator mógł zauważyć pojedynczą łzę spływającą po policzku, jak i szklące się oczy, co Jakert z całych sił starał się ukryć. Jest! On tam jest, słyszę go!
Po krótkiej chwili w której okazało się że jest za wielki aby posuwać się dalej, rozejrzał się po towarzyszach z pełnymi zapału oczami. No na co czekacie? Toć ja za dużą dupę mam na takie wąskie szpary. Idę na tyły, wyście coś poradźcie.
Jak powiedział tak zrobił i chwile po tym nastawił się na tyłach towarzyszów w celu ich ochrony. |