Grunald uderzył raz, a widzą, że skała się mocno kruszy poprawił jeszcze mocniej. Nie słuchał wrzasków gościa, co go chciał powstrzymać. Syn kowala nie mógł spokojnie przejść obok takiego znaleziska i musiał spróbować, choć trochę zabrać dla siebie. Ucieszył się gdy i Netka poszła jego śladem.
Uderzył kolejny raz, ale wtedy Vilgax podniósł rękę na kobietę. Czego, jak czego, ale bicia niewiast to Grunald nie znosił. Białogłowe od innych rzeczy były, a nie od prania po mordzie. Krew się zagotowała w żyłach osiłka i już zamierzał porzucić wydobycia grudy złota i przemówić brodaczowi do rozumu, ale w porę zobaczyła, że Netka sama umie o siebie zadbać.
Uśmiechnął się więc Grunald pod nosem i wrócił do ciosania skały, coby drogocenna żyłę odsłonić i łatwiej się do niej dobrać. |