Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2014, 13:45   #489
aveArivald
 
aveArivald's Avatar
 
Reputacja: 1 aveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie coś
Za pozwoleniem GreKa:

Cytat:
Napisał GreK
Panie Arivald,
z przykrością muszę stwierdzić, że odnosimy nieodparte wrażenie, że odpuszczasz sobie Pan tą sesję. Nie zwykłem dawać więcej niż jedno ostrzeżenie a to jest już drugie i wynika to tylko z sentymentu jaki mam do sir Orina, który brał udział od początku w przygodach w Wilczym Pazurze.

Jedziesz Pan po bandzie, gdzie widzę, że angażujesz się w inne sesje, co do czego nie miałbym nic przeciwko gdyby nie odbywało się to kosztem tej.

Ostatnie dwie turki były, lekko mówiąc, na odczepnego. Ciężar rozmowy z zarządcą stadniny spadł na kata, gdzie Orin powinien wieść prym a turka w jarze smętna. Odpuszczasz....

Dlatego bądź świadomy, że Pech siadł Ci na plecach i będzie Ci od tej pory towarzyszył a Śmierć już złapała trop.

Czy uda Ci się od nich uwolnić? To zależy tylko i wyłącznie od Ciebie ale na razie to zmierza tylko w jednym kierunku. I nie dam sobie zamydlić oczu żadnymi pozoranckimi akcjami.

Przemyśl to
GreK
Witam Greku

Cóż, rzeczywiście muszę przyznać, że sesja w realiach Neuroshimy mocno mnie wciągnęła.

Ja w sumie też bym miał parę uwag do Wieży Czterech Wichrów. Nie dlatego, że ja bym ją zrobił lepiej albo żeby kogokolwiek drażnić. Chciałbym tylko, żebyśmy wszyscy (zżyci już jesteśmy) lepiej się rozumieli i dobrze razem bawili.

Po pierwsze czuję, że moja postać w tej sesji jest bezużyteczna co absolutnie nie powinno mieć miejsca. Oczywiście to storytelling ale podpierany punktami umiejętności. I tu kot jest pogrzebany. Mimo, że Orin potrafi blefować i występować, mam wrażenie że to jego JEDYNE zalety (a i tak zależą od rzutu, który nie musi się udać). We wszystkim innym (czego nie trzeba testować) odstaje od drużyny, zostaje w tyle i jest krótko mówiąc bezużyteczny a reszta graczy nadrabia braki umiejętności postaci swoją elokwencją. Gdy ja podejmuję Orinem jakiekolwiek działanie, zostaje ono w najlepszym przypadku potraktowane po macoszemu a w najgorszym ukarane. Tak było w przypadku gdy samodzielnie szukał Neny w mieście (chociaż "powiedzmy" że ją uwolnił) i tak jest teraz gdy np. niziołek stara się znaleźć wyjście z miasta (mistrz gry widocznie uznał za zabawne utaplanie postaci gracza w odchodach) lub Cathil zostawia go pośrodku lasu. Równie dobrze Orin mógłby stać wśród drzew i nie robić zupełnie nic.

Nie tylko brak motywującego charakteru rozgrywki obniżył moje zaangażowanie. Jest to też kwestia uczelni, kolokwiów i projektów ale to nie jest dobre wytłumaczenie bo każdy mógłby to o sobie powiedzieć i żadna sesja na forum by nie zaistniała. Ponadto, jak widzisz, mimo tego, iż nie mam wiele czasu, udaje mi się napisać coś do sesji Pola Nienawiści ale jest to wynik dynamicznego procesu tworzenia tekstu przez aż pięciu graczy na DOCu. W przypadku Wieży Czterech Wichrów to przez ostatni tydzień logowałem się na DOCa częściej niż kiedykolwiek (przyznaję, że to przez sesję w Neuro). Uwierz, gdy loguję się czwarty raz z rzędu i widzę, że żadne nowe wyzwanie nie pojawiło się dla nizioła to jest to mocno demotywujące.

Turka w jarze - smętna. Rozumiem, że sugestia iż ktoś mógłby czekać na niziołka w dole jaru miała na celu jedynie zastraszenie gracza? Zobacz jak to zadziałało: z mojej perspektywy wyglądało to tak, że nawet jeśli by się uprzeć i Orin polazłby i chciał zajść od tyłu atakujących to a) zgubiłby się b) wykrwawił c) ktoś by go napadł. Rozsądniejszym zdało mi się siedzenie w krzakach i wypatrywanie niebezpieczeństwa z perspektywy, której ani Cathil ani Bernard nie mogli analizować i w razie czego ostrzeżenie towarzyszy. Albo może okazać się, że będzie jedynym świadkiem innego ważnego zdarzenia? Ale... nie pojawiło się nic w czym niziołek rzeczywiście mógłby pomóc więc... po co ma przeszkadzać? Jeszcze ktoś go złapie i zaszantażuje Cathil i Bernarda.

Rzeczywiście w rozmowie z zarządcą stadniny to Orin powinien się wykazać ale w momencie, gdy pojawiłem się na DOCu niemal cały dialog z nim był już utworzony toteż nie chciałem się wcinać tym bardziej, że kompletnie nie rozumiałem o czym goście gadają. Składam to na barki braków mej inteligencji. Ale widzisz, tutaj też jakoś obeszło się bez Orina. Mógby rozmawiać z zarządcą, mydlić mu oczy, grać itp. tylko po co skoro Bernard poradził sobie z sytuacją wyśmienicie?

Czy przytoczone sytuacje wystarczająco mocno podkreślają poczucie bezużyteczności mojej postaci?

Jeszcze jedna uwaga. Czemu gramy razem ale osobno? Gdzie drużyna? Tak przy okazji to opuszczenie sesji przez Nenę było kolejnym mocnym ciosem...

Pewnie nie jestem ideałem gracza, piszę też nie najlepiej, nie potrafię tworzyć świetnych akcji i skomplikowanych planów ale jak ktokolwiek miałby być zmotywowany do czegokolwiek w takiej sytuacji?

Podsumowując. Sesja jest bardzo przyjemna ale mało satysfakcjonująca i ekscytująca (brak czynnika losowego a jak już występuje to bardziej pamięta się kary a nie nagrody), bardzo ładnie pisana ale momentami wlecze się w nieskończoność. Bardzo lubię Orina, Cathil i Kesę jak i samą sesję. Uważam ją za na prawdę dobrą, momentami skomplikowaną, niewątpliwie ciekawą i ciągle rozwijającą się historię ale jak widać motywacja do gry (co zresztą widzę też u innych graczy ale mogę się mylić) ciągle spada. Może to kwestia powyższych czynników, może kwestia osobista (tj. dotyczy tylko mnie) a może wypadkowa wszystkiego o czym napisalem?

Jedno jest pewne. Każdemu się nie da dogodzić a ja ze swojej strony zacznę teraz jakby od początku i postaram się by Orin pożył jeszcze jak najdłużej.

Postanowiłem zamieścić tą wiadomość tu gdzie rozmawiamy. Chciałem prosić o odpowiedź, dyskusję jak i komentarze innych graczy. Chciałbym się poprawić i może czegoś przez tą sytuację nauczyć.

PS. Czemu tak oficjalnie? "Panie Arivald" :P
PS2. Pisząc "odnosimy wrażenie" masz na myśli MGów czy siebie i graczy?
 
__________________
Wieża Czterech Wichrów - O tym co w puszczy piszczy.

Ostatnio edytowane przez aveArivald : 18-01-2014 o 14:38. Powód: Stylistyka.
aveArivald jest offline