Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2014, 15:05   #46
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Lucas "Książe" Lang - wytworny sługa


Gdy ruszyli w głąb jaskini Lucas usadowił się mniej - więcej za Jakertem by głównie jemu oświetlać drogę. Cieszyło go, że można na nim polegać i jego deklaracje po drodze, że pójdzie pierwszy nie było czczą gadaniną. Starał się więc wypełnić swoją część zadania.


Gdy utknęli tuż przy chłopaku starał się być drugi w kolejce tak by dalej przyświecać swoim towarzyszom. Gdy w końcu udało im się nakłonić go by wyszedł wyciągnął do niego ręke by ten poszedł za nim. Dobrze było, że był trochę w szoku to chociaż się nie darł, nie histeryzował i cicho był. W wolnej ręce zaś trzymał obie pochodnie obecnie połączone w jedną grubą. W razie czego planował jedną rzucić w zwierzaka lub po prostu zostawić.


- Choć ze mną Dor. Trzymaj się mnie i bądź cicho. Wyciągniemy cię stąd. - zdawało mu się, że dłuższe przemowy są zbędne. Trochę go zirytowały pytania sidlarza skierowane do małego. - Daj mu spokój i nie mieszaj mu w głowie. Jak stąd wyjdziemy to się go dopytasz co i jak. - zamilkł i milczał zastanawiając się nad czymś.


- On sam nie wyjdzie. Trzeba będzie go wyciągnąć. Pieter, wyjdziesz pierwszy i spróbujesz go wyciągnąć a ja ci go podam z dołu. Potem my wyjdziemy. - przemawiało do niego, że łucznik mógł w razie czego osłaniać ich odwrót strzelając. A przynajmniej Jakerta wolałby mieć przy sobie jakby niedźwiedź postanowił nagle wrócić. Teraz też ustawił się za wielgachnym brodaczem wciąż przyświecając reszcie. Trzymał pochodnię wysoko by oświetlała jak największy promień. Chłopaka już mieli, teraz musieli tylko stąd wyjść.
 
Pipboy79 jest offline