Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2014, 12:27   #225
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Myślę, że rozpryskuje się jak arbuz - stwierdził Ruiz, patrząc na karabin. - Nie zrozum mnie źle, cazadora. Nie widzę nic złego w strzelaniu do ludzi, przynajmniej do takich, co strzelają do ciebie, tudzież cabrones porywających małe dziewczynki. Mogę wypróbować twój preparat? - wskazał na buteleczkę.
Marco też spryskał się środkiem przeciw owadom, po czym powąchał przedramię.
- Też mam niezły środek, ale twój mniej śmierdzi - rzekł i zanotował sobie nazwę. - Wiesz co, chica? Możemy łatwo sprawdzić, czy to casa de putas, bez pytania konkretnie o ten dom. Wystarczy, że Buck popyta o adresy burdeli w mieście.
Ruiz natychmiast wcielił swój pomysł w życie i napisał sms-a do Kazinskiego:

"Hola, amigo! Popytaj miejscowych o adresy dobrych burdeli. Dirección de mejor casa de putas. Może podadzą ci interesujący nas adres, to będziemy wiedzieli na czym stoimy. Jeśli to burdel, możemy wejść tam jako klienci."

Marco wysłał wiadomość i poszedł do auta. Po chwili wrócił z tubką kremu, smarując sobie kark i przedramiona.
- Zaraz cię przysmaży na tym słońcu, chica - rzekł, siadając znów obok. - Mam krem do opalania, posmarować ci plecy? - Uśmiechnął się szeroko.
 
Bounty jest offline