Thormpson & Moore.
Ts`ai uważnie obejrzał całe nagranie, jego moduł optyczny dziwnie zapiszczał i mignął. Zapanowała chwilowa cisza przerywana tylko miałczeniem kota , który wyszedł z ukrycia. Mały szaro-biały pupil. Kong głęboko wciągnął powietrze i rzekł:
-Sprawa staje się więc jasna. Durne pomioty od Ridleya zbyt się panoszyły. Chciały przejąć arenę i tylko czekały na odpowiednią chwilę. Kiedy ich szef nie żyje rozpełzną się i przegrupują , zajmiemy się nimi.
Zastępca głowy smoka skierował się nad wysunięty blat kuchenny nalewając sobie lampkę ciemnego czerwonego wina, spojrzał po gościa proponując im to samo, milczeli.
-Panie Moore- powiedział tajemniczo i zaskakującą chwaląc się znajomością danych osobowych Andrew`a, popił duży łyk- usunie pan wszelkie zapisy tego nagrania a fanom powie iż wszystko zostało sfabrykowane. Nie ma innego wyjścia.
Potem zwrócił się do Donavana.
-Donavan służby porządkowe ukatrupiły to miejsce. Musisz poszukać sobie nowego lokalu lub zająć się nowym biznesem. Proponuje to drugie. Jesteś obrotnym gościem i znam twoją przyjaciółkę Amandę. Potrafi o siebie zadbać. Na razie oficjalnie odsuwam Cię od naszej organizacji, od tej pory jesteś wolnym strzelcem. Organizator z Ciebie zacny, zacznij ustawiać tym razem, zlecenia. Potem odtwórz sobie coś spokojniejszego, restaurację lub bar. Z dala od nas- powiedział mocno akcentując spokojnym jak kamień głosem, a następnie dodał chłodno- Xian jest od tej pory naszym kłopotem. Jakieś pytania? |