Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2014, 23:39   #13
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Elias kręcił się jakiś czas między ludźmi, uważnie przysłuchując się ich rozmowom. Rzecz jasna większość tematów nie zainteresowała go na dłużej; plotki, skandale, opinie na temat przeróżnych rodzajów wina. Święto było przede wszystkim okazją do spotkań i nawiązywania nowych znajomości.

Kapłan po kilkunastu chwilach bezcelowego krążenia zdecydował się na rozmowę z Lektorem Algrissonem. Z kieliszkiem wina w ręce dołączył do grupy kolorowych arystokratów otaczających Sigmarytę.

- Panowie, Wasza Wielebność. - Powitał ich skinieniem głowy. - Elias Axel Richter, kapłan Vereny. Mam nadzieję, że szczęście w wyborze wina dopisuje?

- Niezbyt. - Oznajmił szlachcic w kapeluszu z pawim piórkem, krzywiąc się. - Obawiam się, że to nie jest dobry rok dla win.

- Proponuję zatem odwiedzić stoisko winnic wschodnich. Zaskakująco oferują niezwykle głębokie okazy w tym roku.

Słowa Eliasa wywołały pożądany efekt. Arystokraci spojrzeli się po sobie i zniknęli w tłumie, uprzednio ukłaniając się Lektorowi. Kapłani zostali sam na sam.

- Mam wrażenie… - Zaczął Algrisson z lekkim uśmiechem. - Że ma pan do mnie jakiś interes.

- Nie tyle interes, co kilka pytań, Wasza Wielebność. - Przyznał Richter. - Na dodatek niecierpiących zwłoki, inaczej nie śmiałbym przeszkadzać Wam w świętowaniu. Chodzi o te zapalenia i Klodett Puft. Podobno została oskarżona o czary. Czyżby to wszystko było jej winą?

Na wzmiankę o Klodett Puft Lektor Kurt Algrisson skrzywił się nieznacznie jakby zabolał go ząb.
- Ta sprawa spędza mi sen z powiek. Nie sądzę żeby ta kobieta miała coś wspólnego ze spaleniami. Ot po prostu podała szlanicę wina komuś kto się zapalił zaraz potem. Tylko dlatego trzymam ją pod kluczem, że boję się iż ludzie mogliby dokonać na niej samosądu. Nie zastosowano nawet zwyczajowych w tym przypadku tortur. Dużo bym dał za rozwiązanie sprawy tych spaleń - Lektor zamyślił sie na chwilę po czym rzekł- Dlaczego interesujesz się panie tym przypadkiem? Widzę symbol Vereny na twojej piersi, ale kult Vereny do tej pory nie interesował się sprawą.

- Cóż, ciekawość zawodowa. - Odpowiedział Elias. - Jestem Śledczym Pani Sprawiedliwości, Wasza Wielebność, takie sprawy przyciągają naszą uwagę. Mówicie więc, że Frau Puft jest niewinna i jedynie podała szklanicę wina? A zaraz potem doszło do zapalenia? Intrygujące. Sprawdzono trunek pod kątem obecności magii albo innych niecodziennych składników?

- Oczywiście, że nie- Kurt Algrisson splótł ręce na swym wielkim brzuchu- Denat wypił go do dna zanim spłonął. Swoje przekonanie o niewinności karczmarki opieram na swojej znajomości ludzi. To prosta kobieta, która nie miała żadnych powodów by zabić tego nieszczęśnika. Wręcz przeciwnie. To był pijaczyna, który nabijał kabzę wszystkim okolicznym karczmarzom. W jej interesie było żeby żył.

- A beczułki? Tą samą markę wina, rocznik? Z jakiej winnicy było wino? - Richter zmarszczył brwi. Być może w alkoholu nie było nic niezwykłego, ale w jego mniemaniu był to trop wart sprawdzenia.

- Marka wina to korzenne 21. Beczułka była napoczęta, więc wykluczam zatrucie. Jeśli zaszkodziło mu wino to wypite gdzie indziej.

- Jak się nazywał? Ma jakąś rodzinę lub bliskich znajomych w Averheim?

- Zwał się Helmut Probke. To woźnica. Miał żonę i dwójkę dzieci. Mieszkał na podegrodziu od strony Nuln. Znajdziesz ich panie bez problemu. Wystarczy, że się tam zapytasz o Joannę Probke, wdowę po Helmucie.

- Dziękuję za poświęcony mi czas, Wasza Wielebność.
 
__________________
"Information age is the modern joke."
Aro jest offline