- Jebany! - krzyknął tylko Galvin chwytając za linę i zapierając się z całych sił - Łapcie linę! Helv to grubas, sam go nie utrzymam!
Piwowar zdał sobie sprawę że oto w głowie Helvgrima zagnieździła się jakaś dziwna potrzeba udowodnienia sobie czegoś... albo cholera wie co. Słyszał o takiej zabawie jak skoki w przepaść, ale skok do szybu? Toż to szaleństwo! |