Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2014, 13:00   #43
piotrek.ghost
 
piotrek.ghost's Avatar
 
Reputacja: 1 piotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie coś
Otto znał las, znał las za dnia i wiedział czego można się po nim spodziewać w nocy, dlatego też jako najlepiej obeznanego, wybrano go na przewodnika, niezbyt podobało mu się to, że reszta z jego ziomków z Volkenpatz szła oddzielona od niego, czasem tylko gdy wkraczali na teren bardziej niebezpieczny, przekazywał im gestem, żeby zachowali sczególną ostrożność. Wiedział, że niewielu wyjdzie żywych z wyprawy zorganizowanej przez wielkiego pana zasranego, wiedział też, że pierwszymi ofiarami lasu będą ludzie hrabiego, którzy nie czuli respektu przed miejscem w którym sie znaleźli. Nie można powiedzieć, że Otto się nie bał, bał się, jednak nie pierwszy raz noc zastała go w mrokach puszczy i wiedział jak się zachować i jak uniknąć niebezpieczeństwa.

Nagle posłyszał jakiś ruch w zaroślach, wstrzymał kroku i napiął łuk, usłyszał jak koń idącego za nim obcokrajowca staje w miejscu a ten próbuje popędzić go do dalszego marszu, Kastner miał świadomość że wysiłki dziwnie odzianego męża są bezcelowe, wiedział już co się zbliża, dał znak Ralfowi aby ten poinformował reszte i poczekał aż bestie zaatakują, nie było sensu szyć na oślep w zarośla, Ghul wyskoczył i z impetem zaatakował zwalił śniadego z konia i próbował rozgryźć mu gardziel, Otto napiął łuk i strzelił, jednak szamocąca się na ziemi "para" co rusz zmieniała położenie a spłoszony koń wybił Kastnera ze skupienia i strzała poszybowała w zarośla. Otto nie miał zamiaru zostawać z przodu, okrążając walczących, przeszedł w stronę swoich pobratymców.



strzał
 
piotrek.ghost jest offline