Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2014, 13:38   #10
Cooperator
 
Cooperator's Avatar
 
Reputacja: 1 Cooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumny
-Jeszcze kilka lat takiego picia i obżarstwa - odszepnęła po aquilońsku, wymykając się zręcznie chwytowi Medara. -a będą to jedyne kuśki, które będziesz mógł oglądać. Tak jak on - skinęła głową w kierunku Oleksy.

Postanowiła nie rzucać się w oczy i nie włączać się do rozmowy, jeśli "chłopcy" nie sknocą czegoś. Nie było to zresztą prawdopodobne - ludzie rządzący Zamorą dobrze zdawali sobie sprawę jak rozmawiać z osobami pokroju drużyny i nawet w obliczu najwyższych kapłanów mogli oni zachować swoje rynsztokowe maniery - to nie o ich wymowę chodziło. Dyskrecja była równie wskazana, bo nie mogła sobie przypomnieć relacji Oleksy z jej ojcem, jeśli jakiekolwiek były. Zresztą, na bogów, kiedy jej stare życie dobiegało końca miała zaledwie dwanaście lat, ludzi dużo młodszych, dużo szczuplejszych i dużo potężniejszych zaliczała do zupełnie obojętnej jej grupy "starych, grubych nudziarzy". Niech myśli, że jest prostą dziewką do towarzystwa jednodniowych bogaczy, barbarzyńców, którzy nie zostawią takiego jak ona łupu, póki jeszcze brzęczą im jakieś monety w sakiewce. Przez chwilę rozważała, czy wywinięcie się z uchwytu Madera nie było wyjściem z roli, ale doszła do wniosku, że nie - ot, zwykłe podbijanie ceny...

Niby to oglądając kolejne rzeźby, Niva starała się przyjrzeć pomieszczeniu w którym się znajdowali. Może coś przykuje jej uwagę?
 
Cooperator jest offline