Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2014, 20:58   #171
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Gdy wielkie kłęby ognia zniknęły na miejscu gdzie wcześniej stały szkielety pozostały kupki przypalonych kości. Jedynym który pozostał na placu w miejscu magicznego zaklęcia był mroczny pół -żywy mag. Jego szczęka rozchyliła się a dłonie wykonały szybki gest. Cała drużyna gotowała się na atak, gdy w ułamku chwili znikąd, w okół nich wystrzelił zielony opar. Każdy zasłonił usta będąc pewnym, że to trujący gaz. Niestety coś takiego było by mniej bolesne. Opar bez problemu przeniknął przesiąkł przez warstwy pancerza i połączył się z wilgotnymi ciałami bohaterów. Gdy tylko się to stało, było już jasno czym zaatakował ich Licz. Skóra zaczęła potwornie piec całą czwórkę. Każde z nich słyszało jak i ciała skwierczą pod pancerzami i na ich twarzach. Modlili się by ból się skończył, lecz kwas przeżerał ich tkankę mocniej i mocniej....
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline