Wątek: Sandbox?
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2014, 21:28   #34
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Hehe, już rozstawiła, ale też już chyba wyczerpaliśmy temat.

Z drugiej strony musielibyśmy go porządnie rozgrzebać, żeby się zrozumieć, bo zdanie Fakt, że można sobie dopracować i na 1000 str piaskownicę, ale ta cała praca i tak może pójść na marne, gdy gracze wybiorą zupełnie inną drogę. wydaje się tak nieprawdziwe, że albo masz coś na myśli, czego nie zrozumiałem, albo pod pojęciem sandbox rozumiesz coś zupełnie innego niż ja. Jeśli opracujesz mniej lub bardziej szczegółowo okolicę, którą z założenia eksplorują postacie graczy, to nie da się wybrać innej drogi. Znaczy się może i można na upartego wyjść poza opisany teren, ale ze względu na prędkości poruszania się w światach low-tech (w hi-techach sandboksowych zresztą też), masz dużo czasu między sesjami żeby poszerzać w swoich notatkach dostępny obszar. Nie mówiąc już o tak trywialnych ograniczeniach, jak np. takie, że postacie z założenia eksplorują wyspę, którą masz w całości opisaną.

Rozumiem jednak, że kogoś może bawić tworzenie światów, lokacji i NPC-ów.
Z tym też różnie bywa. Akurat klasyczny sandboks (oparty na ideach z prapoczątków hobby, czyli z lat 70'tych) nie do końca na tym polega. Oto fragment z przedmowy do Anaborii (okno Download na Inspiracjach):

Cytat:
Podobnie jak w starym Greyhawk G. Gygaxa, nie opisano zbyt wielu sztywnych motywów fabularnych, „zahaczek” czy innych rzeczy, które zazwyczaj zbytnio ograniczają potencjał ogólnie przedstawionych kultur do „wytyczonych ścieżek fabularnych podczas grania w settingu”. Czytelnicy nie znajdą tutaj „flagowych” NPC-ów, ważnych miejsc spiskowców i opisu konkretnych wsi Anaborejczyków. Podobnie jak w dziele Gygaxa, możliwe jest (a nawet wskazane) rozgrywanie sesji w sposób sandboxowy, gdzie szczegółowe tło etniczne tworzy koloryt dla swobodnych wędrówek i dowolnego odkrywania sekretów tego zaginionego świata.
Dlatego o wiele jednak bardziej cenię przemyślany scenariusz i MG, który umie go przekazać niż tego, który opisał swoją piaskownicę na 1000 str i wrzuca w nią graczy.
Masz do tego oczywiście pełne prawo. Pytanie tylko czy miałeś okazję do rzetelnego porównania? Tzn. czy grałeś sandboksową kampanię u wytrawnego MG, który wybiera ten model grania nie po to, by pójść na łatwiznę, tylko go zwyczajnie z takich czy innych powodów preferuje.
 
__________________
Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku.
dzemeuksis jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem