Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2014, 12:34   #14
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Nie to, żeby go oblał zimny strach, ale zrobiło się Medarowi nieswojo, gdy w jego kierunku ruszyli zbrojni. Choć Oleksa ich powstrzymał bossończyk zakonotował sobie, by na przyszłość powściągnąć swój język. Człek z bolącym łbem bywa nieobliczalny.

Rzecz okazała się trudniejsza, niż przypuszczał, bo wyjaśnienia grubasa okazały się zabawne, tak że z trudem powstrzymywał śmiech i komentarze zupełnie nie na miejscu.

I tak na przykład na uwagę Oleksy, że nie wezwał ich tu by poznawali atrybuty jego żony, które dopiero co opisał nader obrazowo mruknął z rozczarowaniem w głosie:
- Jaka szkoda.
Powtórzył zaraz potem to zdanie tym razem z odcieniem złośliwości, gdy się dowiedział, że małżeństwo nie zostało skonsumowane.

Dalej Medar dowiedział się, iż zgodnie z jego przypuszczeniami, ktoś dał po łbie Oleksie po czym zbiegł z dziewczyną. Taką wersję przynajmniej przedstawił im Oleksa, ale w całym tym opowiadaniu bossończykowi coś nie grało. Nigdy nie gustował w mężczyznach, ale nawet dla kogoś któremu zupełnie obce jest spojrzenie kobiet w tych sprawach, imć Oleksa wydawał się wyjątkowo odpychający. Bliżej mu było do wieprza, niż atlety.
- Panie. – powiedział znacznie ciszej, niż poprzednio – A czy aby ta Twoja Julianna sama nie dała Ci w łeb i nie nawiała? Bo wiesz dziewice są nieobliczalne.
Spojrzał z niejaką obawą na zbrojnych i dodał na usprawiedliwienie.
- Z całym szacunkiem dla twej osoby, ale widziałeś ją jak Cię uderzono? Może stała za Tobą?

Medar zdecydował się pomóc Oleksie. Sprawa nie wyglądała na trudną, a po za tym miał kumpli do pomocy, no i niebagatelna była zapłata. Jedyna niedogodność, to ta, że w mieście nie mogli otwarcie wypytywać o dziewczynę.
Zatem należało wpierw dokładnie zbadać posiadłość Oleksy.
- Tylu masz Panie strażników. Żaden nic nie spostrzegł? Trochę dziwne. Którędyś dziewczyna musiała wyjść. Domyślam się, że wejścia, jak i wyjścia są strzeżone.
Myślał na głos. Nie był może umysłowym geniuszem, ale cechował go dobrze rozwinięty, zdrowy, chłopski rozsądek.
- Możemy się rozejrzeć? Gdzie Cię dokładnie napadnięto?
 
Tom Atos jest offline