Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2014, 13:57   #15
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Julianna została porwana? A może z własnym przyzwoleniem, bo wolała zgrabnego chłopaczka niż utuczoną świnię, ze złotym jabłkiem w pysku? Zdarzały się i takie rzeczy, że panna innego wybrała, niż jej narzucano. A jeśli skarb swój najcenniejszy, dziewictwo, wcześniej straciła, to pewnie wolałaby się ulotnić, nim by się Oleksy o tym dowiedział i kazał głowy pozbawić...
Na tyle głupia, że innym zległa, i na tyle mądra, ze w czas uciekła. Kto wie.
Ale Medar winien być na tyle rozsądny, by takich rzeczy nie sugerować.

- Tak to czasem bywa - Tingis spróbował zatrzeć ewentualne złe wrażenie, jakie mogły wywrzeć słowa Bossończyka - że panna płocha i nierozsądna na jakiegoś gołodupca wzrok zwróci, miast na męża dostojnego, o pozycji znacznej, który złotem ją obsypie, który i jej samej, i jej rodowi splendoru doda. Ale sam wiesz najlepiej, panie, że jej uczucia były szczere i taki fakt nie mógł mieć miejsca.

- Jeśli dobrze zrozumiałem - Tingis przeszedł do tematu, ściszając głos tak, by tylko Oleksy mógł słyszeć, tudzież czworo kompanów - szliście akurat do komnaty. Jak daleko za wami były drzwi, przy których stali strażnicy? Ilu ich było - powtórzył pytanie Medara - i o której nastąpiła zmiana?
- Ile tam było wyjść? I czy było jakieś wyjście, o którym wiesz tylko ty, panie?

- Trzy są w zasadzie możliwości
- podsumował swoje przemyślenia. - Albo ktoś ze strażnikami wszedł w zmowę i ich przekupił, albo tajnym jakimś wyjściem ktoś wszedł i wyszedł, albo, jeśli strażnicy nie spali i nic nie widzieli, mag jakiś swe ręce w tym maczał. Masz wśród magów jakichś wrogów, panie?
 
Kerm jest offline