Cytat:
Fakt, że można sobie dopracować i na 1000 str piaskownicę, ale ta cała praca i tak może pójść na marne, gdy gracze wybiorą zupełnie inną drogę.
Dlatego ja i ludzie, których znałem nigdy nie przygotowywaliśmy jakiś specjalnie rozbudowanych materiałów, bo i tak większość akcji sprowadzała się do improwizowania. Rozumiem jednak, że kogoś może bawić tworzenie światów, lokacji i NPC-ów.
I oczywiście nie miałem zamiaru obrażać tych, który do sandboxu przygotowują takie materiały. Co kto lubi.
|
Wojan wyrażasz swoje zdanie, swoje doświadczenie i swoje podejście do sesji sandboxowej. Inni MG mogą do przygotowania i do prowadzenia sesji mogą podchodzić inaczej. Zresztą dobry MG poprowadzi i dobrego sandboxa i dobrą normalną sesję. Kiepski spartoli i to i to.
Kwestia ile przygotowań się włoży w dany projekt, zależy także od jego natury.
W przypadku Schodów do Nieba miałem nakreślony jedynie ogólny schemat miasta, kilku NPCów i parę wątków przewodnich.
W przypadku Ogni Erelhei-Cinlu, nie tylko dokładnie opracowane Domy, samo miasto, czy sylwetki ważniejszych NPCów. Miałem obmyśloną fabułę tła, która miała się jedynie przewijać przez sesję w cieniu, od czasu do czasu krzyżując się z wątkami bohaterów.
Nie ma co rozważać wyższości sandboxa nad zwykłą przygodą czy na odwrót. Nie ma to znaczenia co zamierza prowadzić dany MG, tylko jak dobry ów MG jest w prowadzeniu. Ostatecznie tylko to się liczy.